73-letnia aktorka jest matką urodzonej w 1968 roku Vanessy z małżeństwa z aktorem Rogerem Vadimem oraz pięć lat młodszego Troya ze związku z aktywistą Tomem Haydenem.
Fonda przyznaje jednak, że przez większość młodości swoich dzieci nie była przy nich obecna. W tamtym czasie bardziej od obowiązków macierzyńskich gwiazdę absorbowały działania przeciwko wojnie w Wietnamie.
"Nie sądzę, aby wiele się ode mnie nauczyli. Nie byłam zbyt dobrą matką. Zawsze jednak mówiłam im prawdę i mam nadzieję, że wyciągały wnioski z moich błędów" - wyznała Fonda.
"Właśnie z Barbarelli przeistaczałam się w aktywistkę antywojenną, kiedy urodziła się moja córka. Walczyłam wtedy na barykadach i ona powinna być wtedy przy mnie. Jednak nie brałam jej ze sobą. Często nie było mnie przy niej" - wyjaśniła gwiazda takich produkcji, jak "Czyż nie dobija się koni?" i "Powrót do domu".
Teraz, gdy jej dzieci same są rodzicami, aktorka robi wszystko, by uczestniczyć w życiu swoich wnucząt. "To jest właśnie najwspanialsze w byciu babcią. Dostajesz dzięki temu kolejną szansę" - oznajmiła Fonda.









