Katarzyna Bosacka tak zniosła rozwód. Dziś musi uważać
Katarzyna Bosacka po rozwodzie, który został przeprowadzony w ekspresowym tempie, czerpie z życia pełnymi garściami. Nie przejmuje się już byłym mężem i dąży w kierunku swoich celów. Należy do nich poszukiwanie miłości oraz kontakt z fanami, których regularnie "karmi" poradami związanymi z żywieniem.
Jak gwiazda wyznała Plotkowi, musi jednak uważać, by podczas wykonywania obowiązków... nie przesadzić. W jej branży nietrudno o regularną nadwyżkę kaloryczną, co jak wiadomo - przykłada się do coraz wyższej wagi.
Katarzyna Bosacka przyznała, że ma problem. To nie tylko praca
Nie pomaga fakt, że Katarzyna Bosacka długo nie miała problemu z apetytem. Podczas trudnych przeżyć mierzyła się wręcz z jadłowstrętem. Aktualnie gwiazda próbuje uniknąć efektu jojo.
"Muszę teraz wręcz uważać, bo jestem łasuchem i bardzo lubię jeść. Jedzenie to jest moja praca, mój zawód i też moje życie. Ale rzeczywiście muszę uważać. Muszę się też więcej ruszać. Na szczęście pogoda zaczyna sprzyjać. Ten ruch jest niesłychanie ważny. Ja uznaję spacery długodystansowe. Dla mnie mój trening to jest takie 10 kg. z psem, przez łąki, pola i zieleń" - wyjawiła.
Katarzyna Bosacka nie może odpędzić się od adoratorów?
Bosacka wierzy, że spotka swoją miłość. Niemal jest pewna, że związek z kimś, kto zawsze będzie dla niej, jest tylko kwestią czasu. Wygląda na to, że chętnych do stworzenia relacji nie brakuje nawet w sieci. Do 52-latki piszą również dużo młodsi mężczyźni.
"Bardzo dużo mężczyzn pisze. Ostatnio napisał do mnie 32-latek, więc napisałam mu: "Drogi Sebastianie, jednak znajdź sobie dziewczynę w swoim wieku, bo mogłabym być twoją mamą niemalże". Pozdrowiłam go bardzo serdecznie. Ale tak, oczywiście, zawsze ktoś, gdzieś tam czeka na horyzoncie" - mówiła Plejadzie.
Katarzyna Bosacka przestrzega przed świętami. Na to lepiej uważać
Katarzyna Bosacka w tych okolicznościach wspomniała również kilka słów o świętach. Według niej w tym czasie nie trzeba liczyć kalorii, ale warto unikać przed nimi ciężkich potraw, w tym mięsa.
"Zwróćmy uwagę, że potrawy na Wielkanoc są dość ciężkie, tłuste i bogate w białko odzwierzęce, które nie służy naszemu organizmowi, gdy zjemy go za dużo" - radziła Bosacka w tej samej rozmowie.
Katarzyna zachęciła też do byciu oszczędnym w spożywaniu słodyczy. Widocznie Bosackiej bardzo zależy, by w odpowiednim momencie każdy znalazł w swoim żołądku miejsce na chociaż najmniejszy kawałek mazurka...
Czytaj też:
Co stanie się z majątkiem Bosackich? Niespodziewane wieści tuż po rozwodzie
Przejmujące wyznanie Bosackiej. Oto co tak naprawdę zrobił z nią rozwód
Bosacka gani świąteczne zwyczaje. Nie ma dobrego zdania o tym, co dzieje się przy stole
