Reklama
Reklama

Lady Pank mógł wystąpić z Madonną. Borysewicz zadecydował i wszystko wzięło w łeb

Lady Pank przed laty mógł wystąpić z Madonną. Menadżer wokalistki zainteresował się polskim zespołem i otwarcie zaproponował im występy w ramach supportowania jej trasy koncertowej. Na propozycji się jednak skończyło, a współpraca nigdy nie doszła do skutku. Media nie raz wracały do tematu, ujawniając kolejne przyczyny. Prawda była jednak inna. Niedawno Borysewicz przerwał milczenie. Bez chwili zwłoki puścił parę z ust.

Lady Pank mógł koncertować z Madonną. Intratna propozycja nadeszła znienacka

Jan Borysewicz od 1981 roku jest związany z zespołem Lady Pank, który w Polsce nadal cieszy się sporą popularnością. Okazuje się, że przed laty, niedługo po tym jak zespół rozpoczął swoją działalność, Borysewicz razem z kolegami otarli się o życiową szansę. Głodni sukcesu starali się bowiem rozwijać swoją karierę muzyczną za oceanem, by zapracować sobie na sławę i świetlaną przyszłość.

W ramach promocji swojej muzyki, postanowili zagrać dla przedstawicieli branży muzycznej w Stanach. Po udanej prezentacji, otrzymali propozycję supportowania Madonny podczas jej trasy koncertowej. Wówczas artystka dopiero zaczynała swoją karierę i miała zamiar wyruszyć w pierwszą trasę koncertową, promującą jej przeboje.

Reklama

Lady Pank nie wystąpił z Madonną. Decyzja Borysewicza zaważyła o sprawie

Do tej pory w mediach pełno było informacji o tym, że to menadżer wokalistki odrzucił polski zespół na rzecz amerykańskiej grupy muzycznej. Przyczyną takiej decyzji miało być przekonanie o szybkim końcu kariery Madonny, którą uważano za chwilowy fenomen. Okazuje się jednak, że prawda jest zgoła inna.

Jan Borysewicz w niedawnym wywiadzie ujawnił, że to za jego sprawą Lady Pank nie wziął udziału w przedsięwzięciu.

"To ja powiedziałem, że nie gramy w ogóle w koncertach z kobietami. Jakoś wtedy miałem taką sytuację, że kobieta mi się nie kojarzyła w ogóle z rock'n'rollem. Albo z popem, albo z country, ale nie z rock'n'rollem. Teraz absolutnie nie miałbym z tym żadnego problemu. Jakoś to tak wyszło, że powiedzieliśmy "nie"' — podkreśla Jan Borysewicz w podcaście "Cały ten Majdan".

Miejsce Lady Pank w trasie Madonny zajął więc zespół Beastie Boys. Jakby tego było mało, odrzucenie współpracy poskutkowało rychłym powrotem do ojczyzny. "Było takie zapytanie, ale myśmy wtedy powiedzieli "nie" i wtedy był powrót do Polski jakoś parę dni później. Gdybyśmy mieli grać, to byśmy zostali dłużej, a myśmy wrócili wtedy do Polski" — dodaje.

Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

"Lady Pank" mieli nazywać się inaczej. O losie zespołu zdecydowała pomyłka

Jan Borysewicz niespodziewanie wyznał prawdę o swoich problemach. "Są bardzo poważne"

Irena Santor spotkała się z Borysewiczem i Panasewiczem. Wśród fanów zawrzało 
 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Lady Pank | Madonna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy