Reklama
Reklama

Kuba Badach znów się nie hamował. Nie zostawił suchej nitki na artystach

Już niedługo fani Kuby Badacha po raz drugi będą mogli oglądać go w roli trenera w programie "The Voice of Poland". Artysta w formacie pokazał się z bardzo profesjonalnej strony – mocno zwracał uwagę na detale oraz przygotowania do występów swoich podopiecznych. Chwilę przed startem nowego sezonu mąż Aleksandry Kwaśniewskiej zdradził, co sądzi o osobach, które na koncertach korzystają z playbacku. Nie pozostawił na nich suchej nitki.

Kuba Badach otrzymał tylko jedną taką propozycję. Od razu był na nie

Kuba Badach nie raz udowodnił już, że ma niesamowity talent i głos, którego inni artyści mogą mu tylko zazdrościć. Wokalista zawsze przykłada się do swoich występów i nie wyobraża sobie, by miał na scenie korzystać z playbacku. Choć raz mu to zaproponowano, to artysta odmówił i zawalczył o swoje.

"Nigdy w życiu nie korzystałem z playbacku. Kiedyś miałem to zrobić, dowiedziałem się, że muszę wystąpić w programie telewizyjnym i po prostu udawać, że śpiewam. I wybłagałem ich, żeby mi dali fortepian i pozwolili zaśpiewać na żywo. Skoro nie może się cały zespół pojawić, to dajcie, zrobię to na żywo. I wygrałem, bo okazało się, że się dało i następni już też mogli" - powiedział w rozmowie z portalem Jastrząb Post.

Reklama

Kuba Badach zawsze przykłada się do swoich występów artystycznych. Gdy pojawia się na scenie, cieszy się z każdej sekundy występu.

"Akt wykonywania muzyki jest czymś tak pięknym, traktuję to trochę jako najfajniejszy moment dnia. Dla mnie jest w tym coś mistycznego" - dodał trener "The Voice of Poland".

Kuba Badach nie pozostawił suchej nitki na osobach korzystających z playbacku. "Ja takich artystów nie znam i nie wiem, czy chcę poznać"

Kuba Badach może pochwalić się nie tylko niezwykłym talentem, ale także dyplomem ze szkoły artystycznej. Wokalista w grudniu 2000 został absolwentem Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Nikt więc nie ma wątpliwości, co do jego zdolności wokalnych.

W branży show-biznesowej jest wielu artystów, którzy na scenie posiłkują się playbackiem. Powody ich decyzji bywają różne. W kwestii oceny takich zachowań Kuba Badach jest praktycznie bezkompromisowy.

"Gdy mamy możliwość wyjścia na scenę i zaśpiewania albo wykonania dźwięków tu i teraz, one niosą jakiś ładunek i emocji, i energii. I tylko taka muzyka jest w stanie rezonować z odbiorcą. Czym się różni playback od puszczenia sobie płyty w samochodzie? Albo w tej chwili już nie płyty, tylko odtwarzania czegoś z telefonu. Tym, że w samochodzie to będzie brzmiało lepiej, więc nie rozumiem czegoś takiego jak playback" - mówi.

Mąż Aleksandry Kwaśniewskiej tylko w jednej sytuacji rozumie wykorzystywanie playbacku.

"Oprócz jednej sytuacji - gdy artysta światowej klasy i sławy gra trasę koncertową, która trwa na przykład półtora roku i część tego show to jest mnóstwo tańczenia albo jakichś akrobacji na scenie. [...] Ale jeżeli ktoś decyduje się na cały koncert z playbacku, ja takich artystów nie znam i nie wiem, czy chcę poznać" - twierdzi dosadnie.

Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Badach potwierdził szczęśliwe doniesienia ws. żony. Sami się tego nie spodziewali

"The Voice" lada moment, a tu Badach takie słowa o Szpaku. Nie gryzł się w język

Nawrocka dopiero dzień jest pierwszą damą, a tu coś takiego. Ola Kwaśniewska potwierdza doniesienia

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kuba Badach
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy