Ślub prezydenckiej córki i Kuby Badacha z pewnością będzie największym wydarzeniem towarzyskim tego roku. Szkoda tylko, że Ola Kwaśniewska o wszystkich szczegółach dotyczących uroczystości dowiaduje się... z prasy!
"To jest taki temat, który miałam nadzieję, że uda nam się zachować dla siebie" - mówi z żalem w wywiadzie dla "Vivy!".
"Akurat w tych kwestiach ciężko jest mi się pogodzić, że media tak bardzo wchodzą mi w życie. Doprowadza mnie do szału, że jakaś gazeta zaprasza nam gości, zanim my zdążymy ich zaprosić. Że ktoś wysyła donos za pieniądze, dotyczący naszych prywatnych spraw" - wyznaje, nie kryjąc, że niejednokrotnie zawiodła się na przyjaciołach.
Kogo miała na myśli? Pewnie kogoś z najbliższego otoczenia, który podsyła tabloidom każdą pilnie strzeżoną informację na temat przebiegu uroczystości...
