W najnowszym wywiadzie dla "Vivy!" Ola Kwaśniewska zwierza się Piotrowi Najsztubowi, że współczuje Michałowi Tuskowi, który ostatnio stał bohaterem ogólnokrajowej afery.
Uważa bowiem, że "gdyby nie był synem premiera, nikt by nie zwrócił uwagi na istnienie osoby, która przez tydzień miała jakiś konflikt interesów, którego w dodatku nie dostrzegał pracodawca".
Jest przekonana, że młodemu Tuskowi "dostaje się za nazwisko" i wyznaje, że jest jej go "naprawdę, po ludzku, bardzo szkoda". Przyznaje też, że ma wiele ciepłych uczuć względem... Marty Kaczyńskiej.
Zaznacza, oczywiście, że nie zgadza się z nią w kwestii poglądów, ale "ze względu na całą sytuację życiową" współczuje jej jeszcze bardziej niż Michałowi. Twierdzi, że jako córka byłego prezydenta nauczyła się oddzielać poglądy polityczne od osobistych relacji.
Mówi, że dzieci polityków "wiedzą, że ci ludzie, którzy na siebie 'szczekają' w telewizji, na co dzień mogą być w bardzo poprawnych, koleżeńskich relacjach".
