Informacja o trzeciej ciąży Kate Middleton zelektryzowała opinię publiczną i to nie tylko tę w Wielkiej Brytanii.
O tym, że książęca para spodziewa się trzeciego potomka, Pałac Kensington oficjalnie poinformował 4 września 2017 roku.Podano też termin porodu, który zbliża się wielkimi krokami.
Nic więc dziwnego, że media trzymają rękę na pulsie, a każdy ruch członków rodziny królewskiej jest bacznie obserwowany. Porodem ekscytują się także miliony internautów, którzy śledzą z kolei liczne profile na portalach społecznościowych. Najpewniejszym źródłem jest oczywiście Twitter Pałacu Kensington. Z kolei na Instagramie ogromną popularnością cieszy się profil księżnej, na którym pojawiają się m.in. jej najnowsze zdjęcia, gdzie doskonale widać już spory brzuszek.Ostatnio właśnie administrator tegoż profilu narobił sporego zamieszania. Wszystko przez relację na InstaStories, w której zamieścił zdjęcie szpitala, w którym ma rodzić Kate.Wystarczył jeden dość dwuznaczny podpis „szpital szykuje się do narodzin królewskiego dziecka”, by w sieci zawrzało. Ci bardziej uważni internauci zauważyli kartkę na szpitalnym płocie, który właśnie został świeżo pomalowany. To o taką gotowość chodziło autorom.Myślicie, że Kate doceni nową farbę na ogrodzeniu? Być może to właśnie tam powstaną pierwsze rodzinne zdjęcia dla mediów świeżo upieczonych rodziców i noworodka...Też się tak tym emocjonujecie?
