Harry od ponad roku mieszka w Stanach Zjednoczonych, dokąd przeniósł się wraz z Meghan Markle po odłączeniu się od od rodziny królewskiej.
Pewnie jeszcze długo nie zawitałby w rodzinne strony, gdyby nie śmierć jego dziadka, księcia Filipa.
Harry zjawił się na pogrzebie sam, gdyż lekarze stanowczo odradzili ciężarnej Meghan tak daleką podróż.
Choć stosunki między nim a resztą rodziny, w tym jego bratem Williamem, są napięte, wiele osób sądziło, że tragedia rodzinna zbliży braci do siebie.
Nie spotkał się z bratankami
Tymczasem Harry nawet na chwilę nie odwiedził dzieci Williama i Kate.
Choć zawsze był ich ukochanym wujkiem, to mimo kilkudniowego pobytu w Anglii nie spotkał się z nimi.
"Us Weekly" domniemywa jednak, że być może nie wynikło to z jego złej woli, a środków ostrożności. W dobie pandemii bowiem spotkania są odradzane.
Myślicie, że utrzymuje kontakt z bratankami chociażby przez telefon?
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:
