Reklama
Reklama

Książę Harry ma do brata żal... o kiełbaski. Kamerdyner ujawnia żenujący sekret rodziny królewskiej

Książę Harry (38 l.) już w dzieciństwie nie pałał sympatią do swojego brata, księcia Williama. Zdaniem byłego kamerdynera księżnej Diany, Paula Burrella wszystko zaczęło się od... kiełbasek. Młodszy z książąt miał być dyskryminowany w dostępie do jednego z ulubionych smakołyków. Czy to właśnie ten niepozorny konflikt zapoczątkował późniejszy rozłam w rodzinie?

Książę Harry: wspomnienia z dzieciństwa

Były kamerdyner księżnej Diany pomimo upływu lat, doskonale pamięta czas, który spędził na dworze królewskim. Dziś mężczyzna wciąż zastanawia się, czy fakt, że w dzieciństwie dawał księciu Williamowi więcej kiełbasek na śniadanie, niż jego młodszemu bratu odegrało jakąkolwiek rolę w ich relacji w dorosłym życiu. Paul Burrell twierdzi, że książę Harry  wiele razy narzekał, że w czasach młodości dostawał na śniadanie mniej niż jego brat.

Reklama

64-letni Paul Burrell powrócił wspomnieniami do pewnego zdarzenia z odległej przeszłości. Pewnego dnia książę Harry zapytał, dlaczego jego starszy brat jest lepiej traktowany od niego. W odpowiedzi pracująca na dworze królewskim niania oświadczyła, że książę Wiliam potrzebuje więcej atencji, bowiem pewnego dnia zostanie królem.

W opinii kamerdynera, który przez 10 lat służył księżnej Dianie, te drobnostki mogły stanowić wczesny przejaw wrogich stosunków, które dziś panują pomiędzy zwaśnionymi braćmi: "Kiedy dziś patrzę wstecz myślę, że być może już wtedy dostrzegałem pewną dynamikę gry" - powiedział Paul Burrell w wywiadzie dla "The Sun".

Książę Harry ma do brata żal o kiełbaski

Były kamerdyner rodziny królewskiej uważa, że historia z kiełbaskami mogła mieć niebagatelne znaczenie. Właśnie to zdarzenie wręcz namacalnie pokazało, że na brytyjskim dworze panuje piramidalna struktura: "Pewnego razu widziałem, jak niania dała Williamowi trzy kiełbaski na śniadanie, a Harry zjadł dwie. Harry wciąż patrzył na swój talerz i pytał, jak to możliwe, że brat dostaje trzy, a on tylko dwie" - wspominał Paul Burrell w wywiadzie dla "The Sun".

Były pracownik rodziny królewskiej powiedział, że chociaż księżna Diana postrzegała obu chłopców jako "absolutnie równych sobie", to hierarchia panująca w instytucji i tak stawiała księcia Williama na pierwszym miejscu. W rezultacie niechęć Harry'ego do brata nieustannie rosła.

W miarę upływu czasu księciu Sussex coraz trudniej było sprostać standardom wyznaczonym przez księcia Williama. Sytuacja stała się jeszcze trudniejsza do zniesienia, gdy rozpoczął naukę w Eton wbrew woli matki. Jak twierdzi Paul Burrell, księżna Diana uważała, że Harry byłby niesprawiedliwie porównywany do swojego starszego brata, gdyby poszedł do niezależnej szkoły.

Emerytowany kamerdyner jest zdania, że książę William był bystrzejszy niż jego młodszy brat. Aby zostać zauważonym, Harry zaczął "grać klauna", co na zawsze przykleiło mu łatkę nierozważnego człowieka. Paul Burrel nie może pogodzić się z tym, co obecnie wyprawia książę Harry. Były kamerdyner rodziny królewskiej wciąż pamięta go z okresu dorastania i przyznaje, że obecne ataki pod adresem brytyjskiego dworu bardzo go ranią.

"Jest wyraźnie zraniony i zły z powodu bycia jedynie "rezerwowym " i z tego powodu atakuje miejsce, z którego pochodzi" - mówił o Harrym, Paul Burrell w wywiadzie dla "The Sun".

Meghan Markle czuła, że Harry jest gorzej traktowany od brata

W dorosłym życiu pojawiły się nowe przyczyny konfliktu pomiędzy księciem Harrym i księciem Williamem. Gdy obaj założyli rodziny, sielankę w rodzinie królewskiej zburzyła zazdrość o warunki życia. Meghan Markle i książę Harry mieszkali wówczas w Nottingham Cottage, podczas gdy Cambridgeowie zajmowali Pałac Kensington.

Gdy żona księcia Sussex przekonała się, w jakich warunkach żyje książę William i jego rodzina, uświadomiła sobie, że nie jest traktowana przez rodzinę męża w sposób priorytetowy.

Książę Harry: konflikt z kamerdynerem

Paul Burrell już jakiś czas temu zaszedł za skórę Harry’emu. W autobiograficzne książce książę Sussex oskarżył byłego kamerdynera o żerowanie na tragedii rodziny. Wydana przez niego w 2001 roku książka "Royal Duty" zawierała wiele prywatnych rewelacji, które w opinii księcia Harry’ego są niczym innym, jak "samousprawiedliwiającą się, egocentryczną wersją wydarzeń jednego człowieka".

Książę Sussex dowiedział się o wydaniu publikacji przez byłego kamerdynera, gdy pracował jako wolontariusz w Australii. Miał wtedy 19 lat. Na wieść o skandalicznej książce podobno "zagotowała się w nim krew". Chciał od razu polecieć do Wielkiej Brytanii, aby skonfrontować się Paulem Burrellem za jego "zimną i jawną zdradę", ale ojciec i brat szybko wyperswadowali mu ten szalony pomysł.

Zobacz też:

Przyjaciółka Diany prosi Harry’ego o opamiętanie się? Widziała na własne oczy jak z Williamem przeżyli śmierć matki

Król Karol jest wściekły na Harry’ego. Przesadził z atakiem na Camillę?

Księżna Kate mówi o psychoterapii: "Nie jest dla każdego". Ma na myśli księcia Harry'ego?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Książę Harry | Meghan Markle | Książę William
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy