Krzysztof Zanussi o kościele
Krzysztof Zanussi nie wypowiada się ostatnio w mediach. Jednak dla Moniki Olejnik zrobił wyjątek. W "Kropce nad i" odpowiadał na pytania o relacje między kościołem katolickim a władzami państwowymi. Reżyser wyznał, że już od czasów cesarstwa rzymskiego wiadomo, że to nie jest dobry związek: "tronu z ołtarzem nie powinno się wiązać. W Ewangelii jest wiele przestróg w tej sprawie, (...) a jednak coś ludzi ciągnie i ta władza świecka ciągnie kościelną. I to się zazwyczaj bardzo źle dla Kościoła obraca". Podkreślał, że ta sytuacja musi się zmienić i wierzy, że chrześcijaństwo może być jeszcze inspiracją do "nowego kroku dla ludzkości".
Kościół jako instytucja, który wyszedł tak zwycięsko i pięknie z wielkiej opresji, jaką był komunizm, teraz tak strasznie dużo stracił w oczach wiernych i w oczach ludzi. Ten prestiż się gdzieś nie załamał, ale osłabł
Krzysztof Zanussi o LGBT
Reżyser został także zapytany o sytuację osób LGBT i szczerze wyznał, że nie jest to znajoma mu społeczność. Po czym dodał, że o żadnej seksualności nie powinno się mówić, bo nie jest to temat do rozmowy. I głównie te słowa odbiły się echem w mediach społecznościowych, a internauci szybko wyciągnęli inny cytat Zanussiego.
Nie bardzo jest mi to społeczność znajoma. Wiadomo, że przez lata trwał pewien konsensus i pamiętam, ile osób o odmiennej od powszechnej orientacji seksualnej było ujawnionych i nikt o tym nie mówił, (...), i o tym się po prostu taktownie nie mówiło, bo w ogóle o żadnej seksualności nie powinno się mówić, bo to nie jest temat do rozmowy, to jest temat do życia
Na koniec dodał, że nikt nie powinien publicznie okazywać swojej orientacji, ponieważ jest to sprawa dyskretna.
To znaczy to zależy od miejsca, w sztuce na przykład można się z tym obnosić. W życiu codziennym, ulicznym powinna być to raczej sprawa dyskretna
Wypowiedzi reżysera z "Kropki na i", zostały zestawione przez internautów z jego wcześniejszymi, ale dotyczącymi sprawy Romana Polańskiego.

Komentujący nie mieli wątpliwości, że reżyser nie ma racji, a specyfika środowiska ludzi kultury, różni się od "reszty świata".
Zanussi odnosi się niestety wyłącznie do świata kulturalnych i dyskretnych ludzi, gdzie obowiązuje generalna zasada nie wchodzenia nikomu z butami w życie. Nikt z nikim nie musi o takie prawo walczyć. Ale to tylko 10%. Reszta świata jest inna
Innych mocno poirytowało zachowanie Zanussiego i zarzucili mu, że odwraca głowę od problemu.
To jest ładniej opakowane "MNIE TAM NIE OBCHODZI, CO ONI ROBIĄ W ŁÓŻKU, NIECH SIĘ NIE OBNOSZĄ TYLKO". I to nawet nie jest tylko homofobia, ale też zakorzeniony systemowo wstyd przed seksem w ogóle
***Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie: https://www.instagram.com/pomponik.pl/








