Julia Kolberger: wiedziałam wszystko o tacie
Julia Kolberger udzieliła wywiadu "Replice" po tym, jak Jarosław Jakimowicz publicznie "wyoutował" jej ojca. Gwiazdor TVP powiedział na antenie publicznego nadawcy, że po "Marszu Równości powinna być pełna deratyzacja". Dalej stwierdził, że nie ma nic przeciwko gejom, bo gdy mieszkał w Barcelonie, w jego domu częstym gościem był Krzysztof Kolberger ze swoim partnerem.
Naszym gościem w domu bardzo często był znany aktor, Krzysztof Kolberger. Przyjeżdżał ze swoim partnerem. Świętej pamięci Krzysztof Kolberger, a jego partnera spotkałem niedawno na ulicach Warszawy. Zajmuje się kostiumami w filmach fabularnych. Kulturalni, mili, grzeczni, wychowani... - mówił Jakimowicz na antenie TVP.
Głos zabrała córka aktora Julia Kolberger, przyznając, że ojciec faktycznie związany był z mężczyzną. Podkreślała, że "miał atencję i szacunek dla każdego człowieka, nad każdym się pochylał, każdemu poświęcał czas i uwagę". Była z nim bardzo blisko.
Pytana, czy rozmawiali o jego życiu prywatnym, stwierdziła, że mając 18 lat, wiedziała o nim już wszystko od wspólnego znajomego. Do dziś jest bardzo zaprzyjaźniona z partnerem taty - wspaniałym człowiekiem, którego uważa "za dziadka dla swojego syna".
Od śmierci Taty minęło 11 lat, a ja wciąż często spotykam się z dowodami sympatii, wciąż spotykam panie na poczcie czy w urzędach, które widząc nazwisko w moim dowodzie, zaczynają opowiadać, jak to się kochały w moim Tacie, jaki to był świetny aktor. Myślę, że mój ojciec budził w ludziach jak najlepsze uczucia - mówiła Julia Kolberger na łamach "Repliki".

Była żona Kolbergera: nie potrafiłam zlekceważyć bliskości
Krzysztof Kolberger był mężem znanej aktorki. Dziennikarze tygodnika "Życie na Gorąco" postanowili przybliżyć czytelnikom, jak wyglądał ich związek. Para poznała się w 1970 roku w gmachu szkoły teatralnej przy ulicy Miodowej w Warszawie. Wpadli na siebie przed dziekanatem i "było to zauroczenie od pierwszego wejrzenia".
Połączyła ich ogromna sympatia i wielka, szczera przyjaźń. Zuzanna Łapicka-Olbrychska wspominała, że byli "cudowni we dwoje: piękni, młodzi i... wycięci z innego świata". Pół Polski kochało się w Krzysztofie i zazdrościło aktorce, że jest jego narzeczoną.
O tym, że się pobrali, wiedzieli tylko ich najbliżsi. Przez dwa lata starali się ułożyć sobie życie, bardzo dużo pracowali. 23 lipca 1978 roku powitali na świecie Julię, swą jedyną córką. Postanowili stworzyć jej dom, choć - jak czytamy - "wiedzieli już, że nie jest im pisane być razem".

Zrobiliśmy wszystko, żeby nasza córka jak najmniej odczuła nasze rozstanie - wyznał Kolberger wiele lat po rozwodzie.
Aktor miał po każdym spektaklu przyjeżdżać do domu byłej żony, by położyć córkę spać i ucałować ją na dobranoc. Uwielbiał podawać jej śniadanie do łóżka i modlił się, żeby nie została aktorką. Był z nią bardzo związany.
Aktor nigdy nie zerwał kontaktu z byłą żoną. To ponoć jej pierwszej powiedział, że ma raka.
W całym swoim życiu nie spotkałam kogoś o takim ładunku człowieczeństwa, szlachetności, lojalności. Tacy ludzie jak on nie rodzą się na kamieniu - powiedziała była żona Kolbergera w filmie "Kolba, na szczęście".
Wyszłam za mąż za Krzysztofa, bo nie potrafiłam zlekceważyć bliskości, czułości i ciepła, jakie mi dawał - wyznała.
To u niej aktor miał spędzić swoje ostatnie święta Bożego Narodzenia. Aktorka na wigilię zaprosiła też partnera Krzysztofa.
O tym, że mąż po rozstaniu z nią związał się z innym mężczyzną, wiedziała od początku. Nie ukrywał tego przed nią, bo bezgranicznie jej ufał i wierzył, że zrozumie. Jego ostatnie Boże Narodzenie w 2010 roku spędzili wszyscy razem. Była z nimi także Julia - czytamy.
Krzysztof Kolberger zmarł 7 stycznia 2011 roku.
Zobacz też:
Tak Krystyna Janda pożegnała Krzysztofa Kolbergera
Tragedia podczas rodzinnej awantury










