Reklama
Reklama

Krzysztof Kiersznowski miał wypadek. Auto do kasacji!

To był poważny wypadek. Krzysztof Kiersznowski (67 l.) cudem wyszedł z niego bez szwanku. Gorzej z jego 17-letnim samochodem, który po zdarzeniu nadawało się tylko do kasacji…

Swoich ostatnich imienin nigdy nie zapomni. Krzysztof Kiersznowski ten dzień miał zaplanowany już od dawna - najpierw próba spektaklu "Niespodzianka" w Teatrze Kamienica, a następnie spotkanie z synem Maksem (40 l.) i córką Katarzyną (34 l.). Kiedy koło południa wsiadał do swojego 17-letniego, grafitowego BMW, nie spodziewał się, co go czeka.

- Krzysiek wjechał spokojnie na Rondo Daszyńskiego, gdy nagle poczuł silne uderzenie. Początkowo nie wiedział, co się stało. Jednak już po chwili zrozumiał, że doszło do wypadku - mówi w rozmowie z "Na Żywo" znajomy aktora.

Reklama

Okazało się, że sprawcą kolizji był młody kierowca z Wałbrzycha, który pierwszy raz przyjechał do Warszawy, gdzie miał pojawić się na rozmowie o pracę.

- Ukochane auto artysty nadawało się już tylko do kasacji. Patrząc na wrak samochodu, można powiedzieć, że to cud, iż Krzysiek wyszedł z tego bez szwanku - podkreśla źródło tygodnika.

Brak samochodu to spore utrudnienie dla aktora mieszkającego w podwarszawskim Komorowie. Codziennie dojeżdża do stolicy kolejką WKD, ale nie zamierza skarżyć się na te niedogodności.

Jedyne co go martwi, to fakt, że nie może tak często, jak dotychczas, odwiedzać w Ciechocinku swojego przyjaciela z czasów studenckich, Andrzeja Szopy (66 l.). Aktor ten kilka lat temu przeszedł poważną operację kręgosłupa szyjnego i wszczepienie by-passów. Dodatkowo zmaga się ze skutkami udaru, w efekcie którego ma sparaliżowaną lewą stronę ciała.

- Każdego dnia ktoś ze znajomych stawia się w Domu Zdrojowym, by zabrać go na spacer. Raz w tygodniu towarzyszył mu właśnie Krzysztof - zdradza informator.

Nic więc dziwnego, że Kiersznowski już zaczął szukać pojazdu, którym mógłby zastąpić wcześniejsze BMW. Po wypłaceniu odszkodowania przez ubezpieczyciela zamierza jak najszybciej kupić inne auto. Dzięki temu szybko będzie mógł znów pomagać przyjacielowi.

*** 
Zobacz więcej materiałów:

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Kiersznowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy