Krystyna Tkacz wyszła za znanego aktora. Szybko zrozumiała, że popełniła wielki błąd
Krystyna Tkacz może pochwalić się wspaniałą karierą aktorską, jednak w życiu prywatnym spotkało ją wiele przykrości. Gwiazda "Bar szczęścia" myślała, że wszystko odmieni się, gdy spotka odpowiedniego mężczyznę. Po ślubie ze swoim wybrankiem okazało się jednak, że bycie w związku nie jest jej pisane.
Krystyna Tkacz to popularna i ceniona aktorka, która swoją karierę zaczynała już niemal pięć dekad temu. Artystkę można było oglądać w takich przebojowych produkcjach filmowych i telewizyjnych jak "07 zgłoś się", "Nic śmiesznego" czy "Galimatias, czyli kogel-mogel II".
W 2019 roku gwiazda ekranu dołączyła do obsady serialu "Barwy szczęścia", w którym można oglądać ją do dziś.
Chociaż życie zawodowe zawsze było dla niej pasmem sukcesów, prywatnie mierzyła się z wieloma przeciwnościami.
Krystyna Tkacz w wieku niecałych trzech lat straciła ukochaną mamę, a jej ojciec nie mógł pozbierać się po stracie małżonki.
Wtedy dziewczynka trafiła pod opiekę babci.
"Wychowałam się z dziadkami, ale też z mieszkającymi obok na tym samym piętrze ciocią (siostrą mamy), wujkiem i z dwiema siostrami ciotecznymi: moją rówieśnicą Danusią i młodszą o siedem lat Elą" - wspominała po latach w rozmowie ze "Zwierciadłem".
Później aktorka także nie miała łatwo. W wieku 25 lat straciła głowę dla kolegi ze szkoły aktorskiej - Grzegorza Warchoła. Zakochani nie odstępowali siebie na krok, a gdy absolwent akademii teatralnej otrzymał propozycję pracy w Poznaniu, jego wybranka bez wahania przeniosła się razem z nim.
Z czasem doszło do zaręczyn i para w końcu zalegalizowała swoją relację. Niestety z czasem okazało się, że po ślubie zachowanie mężczyzny diametralnie się zmieniło.
Aktor próbował kontrolować swoją małżonki, a w dodatku wplątywał się w kolejne romanse.
"Popełniłam jeden z najpoważniejszych życiowych błędów: wyszłam za mąż" - wspominała Krystyna Tkacz w "Twoim stylu".
Będąc w trudnej sytuacji, przyszła gwiazda "Barw szczęścia" zdecydowała się pójść po poradę do... astrologa.
"Powiedział: 'Pani jest pisany sukces zawodowy! Mąż się nie zmieni. Zdradza i będzie zdradzał. Będą się wokół pani kręcić mężczyźni, jednak miłości po grób nie widzę. Za to życie artystyczne... bujne, bardzo bujne'. Poczułam wtedy ulgę, zebrałam siły i zrobiłam porządek" - dodała w tym samym wywiadzie.
Po rozwodzie rzuciła się w wir pracy. Nie potrafiła jednak otworzyć się na nową miłość. Z czasem zrozumiała, że lepiej czuje się, prowadząc życie singielki.
"Wielu mężczyzn boi się kobiet samodzielnych, z poczuciem wolności, które nie dają się ustawić do kąta. (...) Bez mężczyzny jest mi lepiej niż z mężczyzną" - zdradziła w "Kulisach sławy".
Dziś otwarcie mówi o tym, że od dawna nie szuka kolejnego partnera, a związki to dla niej temat zamknięty.
"Jest mi bardzo dobrze samej. Inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi. Mam tyle zajęć, że nie nadążam - jest jeszcze mnóstwo książek do przeczytania, filmów do obejrzenia, przedstawień teatralnych do zagrania. Nie mam ochoty na jakiegoś faceta, który by mi tylko czas zabierał!" - podsumowała w rozmowie z "Rewią".
Zobacz też:
Krystyna Tkacz ma głodową emeryturę. Nikt nie wiedział, że jest aż tak źle
Krystyna Tkacz pogodziła się z życiem singielki. Po rozwodzie przestała szukać miłości
Krystyna Tkacz popełniła błąd, wychodząc za znanego aktora. Zdradzał ją na potęgę