Bohaterka programu "Królowe życia" siedziała za sutenerstwo. Przez cztery lata prowadziła agencję towarzyską - w 2009 roku została zatrzymana, a następnie skazana prawomocnym wyrokiem za "działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, stręczycielstwo, sutenerstwo i zmuszanie młodych kobiet do prostytucji".
Za kraty trafiła na czternaście miesięcy i wspomina te chwile jako jeden wielki koszmar. Mimo że da się tam przeżyć, jak stwierdziła, wyła całe noce.
Dziś błyszczy na ściankach i udziela wywiadów dziennikarzom show-biznesowym. Dzięki programowi cieszy się ogromną (!) popularnością wśród widzów, którzy cenią ją za humor i przebojowość.
Kaźmierska nie odzyska już sprawności po wypadku?
Niestety, kobieta zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Po wypadku samochodowym długo dochodziła do siebie, przeszła kilka operacji. Choć może już chodzić samodzielnie i nie wspomaga się kulami, do pełnej sprawności jeszcze daleka droga. Jej nogi wciąż są mocno spuchnięte i wypełnione implantami.
Może być tylko gorzej. To jest kwestia, jak organizm będzie przyjmował starzenie się kości. Nie będzie lepiej. Idzie degradacja. Nie mam chrząstek stawowych, nie mam pięty, bo była zmiażdżona. Mam sztuczne więzadła, implanty. Ruch jest zachowany, jeśli chodzi o staw skokowy. Prawa noga jest natomiast do operacji, bo jest krzywa - mówi Kaźmierska.
Na ostatniej imprezie celebrytka pojawiła się w ogromnej czerwonej sukni balowej, by zakryć chore nogi. Jak mówi, przez wypadek nigdy już nie założy szpilek, z którymi wcześniej niemal się nie rozstawała. Obecnie może chodzić jedynie w sportowym obuwiu ze specjalną piankową wkładką. Na szczęście takie buty nigdy nie wychodzą z mody!

