Wciąż mówi się o tym, że królowa przestaje powoli radzić sobie z obecną sytuacją, jaka panuje w rodzinie królewskiej.
Kryzysy, kłótnie, rozłamy, choroby - to tylko część tego, co spotyka monarchię w 2020 roku. Dodatkowo królowa właśnie musi zmierzyć się z odejściem wieloletniego przyjaciela - wiernego psa o imieniu Vulcan, który jak wszystkie psy królowej, był rasy corgie. Okazuje się, że z wielkiego stada, jakie posiadała Królowa w pałacu została już tylko jedna suczka - Candy, a i ona ma już swoje lata. Królowa posiada psy tej rasy od 1933 roku, kiedy to dostała pierwszego psa w prezencie. Od tego momentu jest z nimi niemal nierozłączona. Choć na co dzień stara się nie pokazywać uczuć, to wszyscy w pałacu królewskim wiedzą, jak bardzo królowa kocha psy i że traktuje je jak członków rodziny. Ta śmierć musi być dla monarchini wielkim ciosem i obecnie bardzo cierpi po stracie psa, który towarzyszył jej wiele lat.


***Zobacz więcej materiałów wideo:








