Do incydentu doszło na placu Powstańców Warszawy, gdzie mieści się redakcja "Wiadomości".
Jak donosi "Super Express", samochód zmieścił się, jednak fatalnie otarł o słupek ze znakiem drogowym.
"Rzeczywiście było ciężko zaparkować, bo przed budynkiem telewizji nie ma wolnych miejsc, ale nic się nie stało" - tłumaczy Kraśko w rozmowie z tabloidem.
Samochód jest już po wizycie u blacharza. Przy okazji, pan Piotr wyjaśnia, jak to wygląda za oceanem: "W Ameryce, no może poza Nowym Yorkiem, mają miejsca parkingowe duże jak dla autobusów. A polski kierowca zmuszony przez warunki musi zmieścić się wszędzie".
Przypomnijmy, że dziennikarz niebawem zostanie ojcem. Jego syn będzie nosił imię Wiktor.








