Margaret coraz częściej odczuwa oddech nieuczciwej konkurencji na plecach. Kilka dni temu wyszło na jaw, że ktoś celowo pociął scenografię, którą chciała wykorzystać w Sopocie. Młoda artystka wpadła w szał, gdy się o tym dowiedziała - wydała na to sporą sumę pieniędzy.
"Podczas przygotowań do koncertu w Sopocie spotykamy na swojej drodze wiele niepowodzeń, ale nie poddajemy się! Walczyliśmy o jakąś scenografię, jednak okazało się, że ktoś już ją dawno rozciął" - mówi z żalem w głosie.
Udało nam się dowiedzieć, że dekoracja była przechowywana w specjalnym magazynie, do którego dostęp miało kilka osób. Prawdopodobnie ktoś wykradł kluczyk w nocy i dopuścił się tego "bestialskiego" czynu. Gwiazda chciała jakoś posklejać cały projekt, jednak nic z tego nie wyszło - podczas show w Operze Leśnej wyglądałoby to nieestetycznie.
Za kulisami mówi się, że motywem była zazdrość.
Całą rozmowę możecie zobaczyć poniżej:










