Jakub Stępniak funkcjonował w show-biznesie, jako "Bóg Popu". Od zawsze marzył o wielkiej muzycznej karierze.
Jako nastolatek dużo czasu poświęcał organizowaniu imprez charytatywnych i to właśnie m.in. dlatego stał się w Polsce popularny. Siedem lat temu podjął jednak decyzje, że szczęścia spróbuje poszukać w Stanach Zjednoczonych i tak też zrobił.
Będąc już na emigracji, udzielił wywiadu portalowi "Trójmiasto.pl", w którym opowiedział o swoich kontaktach z Jolantą Kwaśniewską!To właśnie była pierwsza dama miała mu ukrócić znajomości w show-biznesie. Co dokładnie zrobiła Kwaśniewska?
Jolanta Kwaśniewska była wtedy dla mnie wzorem. Wspaniała osoba pomagała wielu osobom zwłaszcza dzieciom. Wspierała także mnie, ale do czasu. Kiedy zacząłem współpracować ze sponsorami, którzy dotąd wspierali jej fundację, jej wsparcie się skończyło. Mój ostatni koncert charytatywny odbył się w okresie bożonarodzeniowym w Sali Kongresowej. Mieliśmy wsparcie ONZ, przyjechała do nas aktorka Vanessa Redgrave. Z jakichś przyczyn Kwaśniewska kazała nam odwołać koncert dwa tygodnie przed imprezą. Domyślam się, że to dlatego, że nasz koncert kolidował z jej dorocznym balem charytatywnym. Imprezy nie odwołaliśmy. Wprawdzie przekazaliśmy 30 tys. zł na fundację "Porozumienie bez barier" Kwaśniewskiej, ale to jej nie udobruchało - mówił Kuba Ka.
Po tym wydarzeniu nie miał już z kim współpracować, ponieważ Kwaśniewska miała rzekomo powiedzieć, że dla Jakuba nie ma już miejsca w medialnym świecie.
Odcinam was od sponsorów i artystów. Jesteście skończeni - miała powiedzieć Jolanta.
W dalszej części wywiadu celebryta przyznał, że przez Kwaśniewską i jej słowa nabawił się stresu pourazowego, na który zazwyczaj cierpią żołnierze walczący w Iraku, czy Afganistanie...
Celebryta zmarł w wieku 35 lat w Los Angeles. Matka uważa, że przez ostatnie pół roku był źle diagnozowany przez lekarzy i poddawany nieskutecznym terapiom. Wszystko zaczęło się od podejrzanego zapalenia skóry.






***Zobacz więcej materiałów wideo:








