Baby blues trwa na ogół trzy dni, u mnie trwał pół roku i miałam do siebie wiele żalu, że nie umiem w pełni cieszyć się swoim macierzyństwem, że widzę je także w ciemnych kolorach, że nie radzę sobie z dzieckiem tak, jak widziałam, że robią to mamusie w telewizji (...)
- wyznała Kayah w rozmowie z dziennikarką "DDTVN" w ramach akcji Fundacji TVN pod nazwą "zdrowiewgłowie".
Okazuje się, ze piosenkarka (sprawdź!) generalnie ma skłonność do depresji, w czym nie pomogła jej ostatnia sytuacja pandemiczna i kolejne lockdowny.
Ja płaczę codziennie, ale taką mam urodę. Jestem nadwrażliwa, megasentymentalna, wzruszam się, gdy coś mi się bardzo podoba. (...) Głównie płaczemy, kiedy jesteśmy bezsilni (...) Wtedy to są łzy bezradności, no i zdarzały mi się takie łzy w lockdownie. Bez lockdownu też mi się zdarzają.
- opowiedziała gwiazda.
Kayah opowiada o terapii
Jednocześnie Kayah postanowiła polecić każdemu terapię, jako godną uwagi metodę walki ze skłonnościami do podobnych zaburzeń.
Mądrzy ludzie, którzy wreszcie osiągnęli harmonię w swoim życiu, mówią, że nie spotkało ich w życiu nic lepszego niż właśnie terapia. Nie bójmy się. Szukajmy dobrych terapeutów, analizujmy nasze życie, poznajmy siebie samych, a wtedy łatwiej nam też będzie poznać innych.
Depresja uchodzi za jedną z największych chorób cywilizacyjnych XXI wieku i na szczęście coraz więcej osób, również znanych mówi o niej otwarcie. Do grona sławnych nazwisk, które z nią walczyły zalicza się m.in. Angelinę Jolie, Adele, Jim Carrey, książę Harry, Małgorzata Foremniak, Piotr Zelt, Danuta Stenka czy Edyta Pazura.











