Katarzyna Zielińska pożegnała mamę. Łamiący serce list...

Kasia Zielińska
Kasia ZielińskaNewspix.pl
Mamusiu Mamusiu Mamuś. Od ponad tygodnia Niebo ma kolor Twoich oczu. Jest jeszcze bardziej niebieskie. Jest piękne. Szukamy Cię z Heniem i Alesiem na każdej chmurce. To takie trudne Mama. Ciężko ogarnąć głowę. Te łzy to bardzo egoistyczna sprawa, bo jest Ci tam dobrze. Na pewno tak jest. Spacerujesz i oddychasz pełną piersią. Tylko zaskoczyłaś nas tym nagłym spacerem. Miałyśmy iść na kawę do kawiarni Kalusi i na placki z wątróbką. Twoje ulubione. Ale jakoś to ogarnę. Muszę. Tylko powiedz mi, dlaczego w Niebie nie działają telefony??? Byłoby łatwiej, bo zawsze odbierałaś od nas Mamuś. Zawsze - napisała Zielińska.
Mamusiu postanowiłam wraz z Kalusią napisać do Ciebie list. Twój wnuczek Henio od tygodnia pisze do Ciebie piękne listy i widzę, że to działa. To najtrudniejszy monolog, który muszę wygłosić w swoim życiu. Byłaś bardzo skromna. Miałaś do siebie ogromy dystans. Będzie nam tego bardzo brakowało. (...) Kochamy Cię za naszych Przyjaciół. Dla Ciebie liczył się każdy człowiek. (...) Nie usiądziesz już w kawiarni Karoliny ani na mojej premierze. (...) Patrz tam z góry na nas i naszego Tatę. My wszyscy musimy teraz to sobie poukładać. (...) Nigdy nie lubiłaś spacerów. Zawsze toczyliśmy o to boje. Teraz nas zaskoczyłaś. Wybrałaś się na spacer sama. Sama, ponieważ tak Ci się zachciało. Wiem, że się go bałaś, bo jest on długi i w nieznane. Podobno jest tam pięknie i oddycha się tam pełną parą. (...) Teraz niebo jest jeszcze bardziej niebieskie i ma kolor Twoich szafirowych oczu. Musimy uszanować Twoją decyzję

Zobacz również:

pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?