Katarzyna Tusk od lat prowadzi bloga i profil na Instagramie pod nickiem "MakeLifeEasier". To tam, w komentarzach pod zdjęciem, rozwinęła się dyskusja dotycząca wypowiedzi jej taty. I chociaż zazwyczaj nie daje się sprowokować, to tym razem, córka Donalda Tuska odpowiedziała.
Donald Tusk: "często jest udręką na 20 lat życia"
Duże poruszenie wywołały ostatnie słowa Donalda Tuska związane z macierzyństwem i rodziną. Podczas wystąpienia w Nakle nad Notecią polityk powiedział: "(...) kobieta będzie miała poczucie, że jest drugim sortem, gorszą kategorią. I nie będzie miała wiary w to, że się zmieni ten model ciągle obowiązujący w wielu domach w Polsce, że ona musi się wszystkim zajmować".
(...) Urodzenie dziecka, już nie mówiąc o dwójce, trójce, czwórce, to jest demograficznie fajna rzecz, ale dla kobiety, jakże często to jest udręka na najbliższe 20 lat życia. Bo nie ma wsparcia, bo mąż jest przekonany, że jest ok, kiedy żona zaiwania od rana do wieczora, a on ma wzory postępowania od samej góry począwszy
Były premier uważa, że standardowy i przestarzały model rodziny, wciąż funkcjonuje w większości polskich domów. Co więcej, kobieta nie może czuć się bezpiecznie, bo istnieje ryzyko, że "może być bita, poniewierana, nie będzie miała pracy, nie będzie żłobków, szpitali".Największą dyskusję wzbudził jednak fragment: "często jest udręką na 20 lat życia", z cytatu powyżej. Przez to zdanie na Tuska wylała się fala nieprzychylnych komentarzy. Polityk musiał się z nich tłumaczyć i sprostować, co miał na myśli. Zakładał bowiem, że wszyscy zrozumieją jego intencje. Mówił, że władza pozbawia kobiety poczucia bezpieczeństwa i zamienia ich życie w "udrękę". Dla podtrzymania swojej tezy przedstawił badania, gdzie 55 proc. kobiet ma obawy przed założeniem rodziny.
Nie mówię już o tym, że przekłamują i manipulują moimi słowami. Nie dajmy sobie wmówić, że znają los polskiej rodziny i kobiet tacy eksperci od rodziny i macierzyństwa, jak Jarosław Kaczyński, arcybiskup Jędraszewski czy minister Czarnek
Malena Maląg: "My budujemy Polskę szczęśliwych rodzin"
W tym samym czasie, swoją opinię na temat przemówienia z Nakła wyrazili Marlena Maląg, Minister rodziny i polityki społecznej i abp. Marek Jędraszewski.
Jak można mówić o kobiecie, że przez macierzyństwo zamienia się w niewolnicę i gotuje sobie udrękę na całe 20 lat? Przecież to nas wszystkich obraża. To obraża także kobiety, które za wszelką cenę chcą mieć potomstwo, ale z różnych przyczyn dzieci nie mają - burzył się duchowny, dodając również, że on sam wie wiele o rodzinach i życiu kobiet
Maląg pojawiła się w programie "Gość Wiadomości" w TVP. W trakcie wywiadu stwierdziła, że słowa byłego premiera są nie do przyjęcia i "obrażają kobiety".
Łączenie macierzyństwa z pracą zawodową, to co zapewnia rząd Prawa i Sprawiedliwości, oparty na stabilizacji polskich rodzin, to jest kierunek, który my realizujemy, w przeciwieństwie do tego, co mówi pan Donald Tusk. (...) My budujemy Polskę szczęśliwych rodzin. O tym świadczą konkretne nakłady
Katarzyna Tusk: "drobne różnice mocno zmieniają kontekst"
I jakby tego było mało, do dyskusji wciągnięto córkę Tuska, Kasię - mamę dwójki dzieci i żonę. "Gratulacje z powodu "20-letniej udręki" - napisała na jej profilu jedna z internautek. I dodała: "Współczuję pani mamie, bratowej i pani. PS. Słyszałam cały wywiad tatusia. Dla mnie udręka to udręka, a nie miłość do dziecka, udręka to nieszczęśliwe macierzyństwo. Chyba że kobiety w pani rodzinie rozumieją to inaczej. Dla mnie czarne to czarne".
Jestem szczęśliwą mamą i mogę tylko dziękować losowi, że mojemu dziecku niczego nie brakuje, mąż jest wsparciem a nie oprawcą, a ja cieszę się każdego dnia ze swojej roli. Nie jestem jednak tak naiwna aby sądzić, że każda kobieta w Polsce jest w takiej samej sytuacji. Proszę czasami wyjść poza własny punkt widzenia - trzeba zrozumieć, że nie każdy ma tak jak my i czasem potrzebuje większego wsparcia od państwa. Tak naprawdę jestem przekonana, że doskonale zdaje sobie Pani z tego sprawę, ale mimo wszystko próbuje uderzyć mnie w tak wrażliwy dla każdej kobiety punkt udowadniając jedynie brak wrażliwości wobec osób słabszych i w gorszej sytuacji. Nie ma się czym chwalić
W śladem za oburzoną internautką poszła kolejna, która napisała, że skoro znają (Katarzyna i jej tata) realia polskich matek i dla większości z nich udręką jest wychowanie dziecka, to dlaczego Tusk, gdy był premierem, nic z tym nie zrobił.
Tylko teraz, wrócił nachapany kasą do Polski i prawi swoje mądrości, które żadnej kobiecie nie przyniosą realnej pomocy... I udaje na poczet dobrego PR, że niby tak przejmuje się losem polskich matek i ich dzieci... Toż to trzeba mieć tupet
Kasia nie miała już siły na dalsze przepychanki, więc podsumowała całą dyskusję jednym wpisem: "Celowo Pani przeinacza te wypowiedź. Szkoda, bo wtedy dyskusja traci sens. Nie dla "większości", tylko dla "wielu". Te drobne różnice mocno zmieniają kontekst i wskazują na brak obiektywizmu z Pani strony".
***
Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie: https://www.instagram.com/pomponik.pl/








