Katarzyna Skrzynecka (sprawdź!) jest jedną z osób ze świata show-biznesu, które przez pandemię straciły możliwość zarobku.
Zamknięte kina, teatry, a tym samym plany filmowe spowodowały, że aktorzy i aktorki stracili pracę już w marcu 2020 roku. W wakacje gwiazdy wróciły do pracy na chwilę, by teraz znów usłyszeć, że ośrodki kultury ponownie będą nieczynne. Katarzyna Skrzynecka o ile zgadza się z decyzją rządzących i uważa to niezbędne w walce z szalejącym koronawirusem, tak oburzyła ją jedna rzecz. O swoich wątpliwościach napisała w mediach społecznościowych: "Na planie 'Na dobre i na złe' dotarła do nas właśnie informacja o ponownym całkowitym zamknięciu placówek kultury... teatrów, filharmonii, opery, sal koncertowych, galerii sztuki, kin, domów kultury, impresariatów artystycznych... Póki co, nie możemy już przyjść do swoich miejsc pracy nawet dla 25% publiczności" - napisała Skrzynecka. W dyskusji, która rozgorzała pod wpisem aktorki, dopisała jeszcze kilka słów od siebie: "I kościółek otwarty, by tłumnie pomodlić się o niewyrzynanie w pień kultury i sztuki" - nie mogła ukryć rozgoryczenia Katarzyna. Zgadzacie się z nią?Wejdź na nasz fanpage i polub nas na Facebooku

***Zobacz więcej materiałów wideo:








