Pandemia koronawirusa pozbawiła wielu ludzi miejsc pracy. Kryzys bezrobocia dotknął nawet branżę aktorską, gdyż wstrzymane zostały wszystkie produkcje filmowe.
Do grona osób martwiących się o przyszłość dołączyła również Kasia Skrzynecka, która przeżywa aktualnie żałobę po stracie wujka zmarłego na koronawirusa.
Gwiazda z niepokojem patrzy w przyszłość, gdyż jej płynność finansowa jest zagrożona. Okazuje się, że Skrzynecka obawia się popadnięcia w długi, gdyż razem z mężem spłacają kredyt, którego raty są naprawę wysokie.
"Tak jak wszyscy, staramy się szukać szans, by nie popaść w długi, ubiegamy się o zamrożenie spłaty kredytu mieszkaniowego na trzy miesiące, składamy podania o ‘postojowe’ w ZUS-ie, na który od lat łożymy miesięcznie wysokie kwoty" - powiedziała gwiazda w wywiadzie udzielonym magazynowi "Flesz".
Czytaj więcej na następnej stronie:

Skrzynecka oznajmiła również, że w tym roku najprawdopodobniej jej rodzina zrezygnuje z wakacji w Grecji, które są ich coroczną tradycją. Aktorka i jej mąż Marcin Łopucki podkreślają, że jest im przykro z tego powodu, ale nie mają zamiaru narzekać i rozpaczać.
"Da się szczęśliwie żyć nawet bez przefajnych wakacji. Przecież nawet jeżdżąc na rowerze z rodziną po mieście, można spędzać pogodnie czas. Uważam, że kiedy trzeba zacisnąć pasa, należy to po prostu zrobić, bez narzekania i żyć tak, jak się da. Byle razem!" - wyznała na łamach "Fleszu".Skrzynecka bierze życie, takim, jakie jest i stara się akceptować, to co przynosi nowy dzień, dlatego, jeśli nie będzie dane wyjechać im na rodzinne wakacje, to z pewnością znają inny sposób spędzenia wspólnie czasu.
Zobacz również:



***Zobacz więcej materiałów wideo:








