Kasia Szklarczyk wyznała wstydliwą prawdę
Kasia Szklarczyk wyznała prawdę o swoich przewinieniach z młodzieńczych lat w rozmowie z Żurnalistą. Przyznała, że w okresie buntu dopuszczała się niecnych czynów, a za jeden z nich trafiła nawet do aresztu.
Katarzyna Szklarczyk trafiła na salony prosto z 7. edycji programu "Top model", w którym zwyciężyła. Od tamtej pory z powodzeniem realizuje się w modelingu, występując w przeróżnych kampaniach reklamowych. Chociaż z pozoru wydaje się idealna, można się nieźle oszukać. Okazuje się, że nawet piękność swego czasu nie grzeszyła rozsądkiem i dała się złapać z ziołem w kieszeni.
Kasia Szklarczyk trafiła do aresztu jako 14-latka!
Szklarczyk przyznała u Żurnalisty, że okres buntu przechodziła bardzo dotkliwie, chcąc uciec jak najdalej od domu i rodziców.
Chciałam wtedy uciec z domu. Raz wylądowałam na dołku
Te słowa pobudziły Żurnalistę, który postanowił drążyć temat. Niewiarygodne, czego się dowiedział.
Byłam wtedy z przyjaciółką. Stwierdziliśmy sobie, że zapalimy coś mocniejszego przed koncertem Grubsona. Byłam wtedy naprawdę młoda. Miałam 14 lat. Byliśmy młode i robiłyśmy to drugi raz w życiu, więc nie ogarnęłam, że mam to jeszcze przy sobie. Stałam w kolejce do wyjścia, gdzie widziałam, że stoi ochroniarz i wszystkich po kolei trzepie. Znaleziono u mnie i wylądowałam na dołku
Przygoda z zatrzymaniem przestraszyła młodą dziewczynę, która skłamała policji, bo bała się konsekwencji.
Dalej byłam wtedy jeszcze zjarana. Wychowałam się w środowisku blokerskim, więc wiedziałam, że nie mogę nic nikomu powiedzieć. Im najbardziej zależało, by się dowiedzieć, od kogo ja to mam, bo jak 14-latkę złapali z ziołem, to chcą wiedzieć, kto jej to sprzedał. A ja nie mogłam za nic na świecie tego powiedzieć. Wcisnęłam im kit, że był znajomy, który poprosił mnie, bym mu przetrzymała tytoń, bo miałam kurtkę z dużymi kieszeniami. To była moja wersja. Myślałam, że dał mi tytoń
Spędzenie czasu w areszcie nie należało do przyjemnych chwil. Policja nie szczędziła jej wyzwisk, a w pewnym momencie wpuściła do jej celi mężczyznę, który wydawał się pijany. Jego zadaniem było przesłuchanie dziewczyny co ostatecznie doszło do skutku. Mężczyzna żałował również, że Kasia jest niepełnoletnia, ponieważ miał co do niej niecne zamiary. Jak wspominała, "szkoda, że nie 18, bo inaczej bym się z tobą rozprawił".
Byli bardzo dla mnie niegrzeczni. Wyzywali mnie od najgorszych. Od dz..ek, k..w itd. Później, co gorsza, wpuścili do miejsca, w którym siedziałam, jakiegoś pana. Wydawało mi się, że był pijany. On miał ze mnie wyciągnąć informacje
Modelka przyznała, że policja przestała na nią naskakiwać dopiero wtedy, gdy na posterunku pojawiła się jej mama. Od tamtego dnia Szklarczyk nie tknęła już marihuany, ponieważ zawód, który prawiła najbliższym odcisnął na niej piętno i wiele ją nauczył. Incydent zniknął już z jej papierów, zaraz po tym jak skończyła 18 lat.
Dobrze zrobiła, mówiąc o tym publicznie?
Zobacz też:
Joanna Krupa przeżyła traumatyczne chwile na planie "Top model". Zajęli się nią medycy
Afera w "Top Model"! Uczestniczka skomentowała nieprzyjemną atmosferę!
Emilia Clarke zdradziła, jak się żyje po usunięciu dwóch tętniaków głowy








