Katarzyna Sklarczyk wyznała upokarzającą prawdę. Jako nastolatka wylądowała w areszcie

Oprac.: Tola Polańska

Kasia Szklarczyk
Kasia SzklarczykInstagram @kasiaszklarczykInstagram

Kasia Szklarczyk wyznała wstydliwą prawdę

Kasia Szklarczyk trafiła do aresztu jako 14-latka!

Chciałam wtedy uciec z domu. Raz wylądowałam na dołku
- powiedziała.
Byłam wtedy z przyjaciółką. Stwierdziliśmy sobie, że zapalimy coś mocniejszego przed koncertem Grubsona. Byłam wtedy naprawdę młoda. Miałam 14 lat. Byliśmy młode i robiłyśmy to drugi raz w życiu, więc nie ogarnęłam, że mam to jeszcze przy sobie. Stałam w kolejce do wyjścia, gdzie widziałam, że stoi ochroniarz i wszystkich po kolei trzepie. Znaleziono u mnie i wylądowałam na dołku
- wyjawiła.
Dalej byłam wtedy jeszcze zjarana. Wychowałam się w środowisku blokerskim, więc wiedziałam, że nie mogę nic nikomu powiedzieć. Im najbardziej zależało, by się dowiedzieć, od kogo ja to mam, bo jak 14-latkę złapali z ziołem, to chcą wiedzieć, kto jej to sprzedał. A ja nie mogłam za nic na świecie tego powiedzieć. Wcisnęłam im kit, że był znajomy, który poprosił mnie, bym mu przetrzymała tytoń, bo miałam kurtkę z dużymi kieszeniami. To była moja wersja. Myślałam, że dał mi tytoń
- kontynuowała.
Byli bardzo dla mnie niegrzeczni. Wyzywali mnie od najgorszych. Od dz..ek, k..w itd. Później, co gorsza, wpuścili do miejsca, w którym siedziałam, jakiegoś pana. Wydawało mi się, że był pijany. On miał ze mnie wyciągnąć informacje
- zdradziła.
Miss Polski 2022 komentuje zwycięstwo i zdradza kulisy życia prywatnego!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?