Aktorka (sprawdź!) zaznacza, że czas pandemii spędziła produktywnie. Mimo ograniczonej liczby projektów artystycznych nie mogła narzekać na brak obowiązków. Razem z mężem - Iraklim Basilashvilim - skupili się na remoncie nowego domu, który pochłonął ich bez reszty.
W ostatnim roku prace się nam pokończyły. Siedzieliśmy większość czasu w domu. Ten czas był jednak bardzo intensywny. Kiedy w Polsce rozpoczęła się pandemia koronawirusa, my akurat się przeprowadziliśmy i zaczęliśmy remont, który trwał rok. Przebywaliśmy w kablach, kurzu, farbach, więc byliśmy w troszeczkę innej rzeczywistości. Skupiliśmy się na prowizorycznych, codziennych, domowych obowiązkach takich jak zakupy, wyniesienie śmieci - mówi agencji Newseria Lifestyle Katarzyna Pakosińska.
Aktorka tłumaczy, że zawsze pragnęła mieć u boku silnego i szlachetnego mężczyznę, któremu będzie mogła zaufać.
Uważa, że Irakli Basilashvili zawsze kieruje się swoimi zasadami moralnymi, jest romantyczny i szalony jednocześnie.
W programie "Power Couple" mąż okazał się również niezwykle troskliwy. Pomagał artystce zawsze wtedy, gdy pozwalały mu na to okoliczności. Dzięki temu czuła się bezpiecznie i pewnie.
- Program był dla nas zupełnie inną historią. Dzięki niemu mogliśmy bardziej skoncentrować się na sobie, uczuciach i tym, co przeżywamy. To było zupełnie inne bycie ze sobą niż takie obcowanie w codzienności domowej - zaznacza Katarzyna Pakosińska.


***








