Aż trzy razy wychodziła za mąż. - Wiem, że nie jest to powód do chwały. Wolałabym poznać tego jedynego i być przykładną żoną. Dziś świętowałabym 40-lecie! Najwyraźniej nie miałam szczęścia - mówi Katarzyna Dowbor w miesięczniku "Claudia". Ale nie czuje się samotna.
Ciągle dużo pracuje zawodowo. Ma wokół siebie rodzinę i przyjaciół. Jej wielkim szczęściem jest córka Marysia (18). Jednak dziewczyna planuje studia za granicą, wtedy Katarzyna może dotkliwie odczuć syndrom "pustego gniazda". Czy chciałaby się jeszcze raz zakochać?
- Swoje namiętności już przeżyłam. Nie fascynuję się miłostkami. Potrzebuję raczej kogoś, kto będzie mądrym towarzyszem życia, poda szklankę wody, żeby popić leki. Komu nie przeszkadza, że mam kilka kilogramów więcej - śmieje się gospodyni programu "Nasz nowy dom".
