Katarzyna Cichopek ma za sobą niezwykle burzliwy tydzień. Aktorka świętowała 40. urodziny w Izraelu, gdy Paulina Smaszcz zaatakowała ją za romans z jej byłym mężem. Maciej Kurzajewski i jego koleżanka z "Pytania na śniadanie" błyskawicznie stali się celem medialnych spekulacji, ataków i kpin. Prezenterzy wkrótce potem oficjalnie przyznali się do bycia parą, ale bynajmniej nie uspokoiło to sytuacji.
Po dłuższej przerwie Cichopek wróciła wczoraj na antenę, ale bez stojącego u jej boku Kurzajewskiego. Dzień, gdy znów poprowadzą we dwójkę "Pytanie na śniadanie", jest jednak tylko kwestią czasu. Można już sobie wyobrazić reakcje, jakie program wywoła wtedy w internecie. Sama Kasia Cichopek wydaje się natomiast otwarta na zmiany, które przyniesie jej związek ze starszym o dziewięć lat partnerem.
Katarzyna Cichopek chce rozpocząć "nowy rozdział w życiu"
W wywiadzie dla magazynu "Party" gwiazda wyjaśniła, że 40. urodziny są dla niej pewnego rodzaju granicą, za którą czekają nowe wyzwania i radości. Zdradziła też, czego w szczególności sama sobie życzy:
Skoczyłam 40 lat i czuję, że otwieram w życiu nowy rozdział. To, co było, zostawiam za sobą i z optymizmem patrzę w przyszłość. Sama jestem ciekawa, co mi przyniesie. Życzę sobie zdrowia, szczęścia i spełnienia marzeń, zwłaszcza podróżniczych i miłości

Wygląda więc na to, że marzeniem celebrytki jest zostawić lata spędzone u boku Marcina Hakiela za sobą. Jej były mąż wydaje się mieć podobne odczucia, bo całkowicie odciął się od sprawy Cichopek. Inna sprawa, że oboje wciąż łączy opieka nad ich ukochanymi dziećmi. Zamieszanie wokół aktorki nie jest oczywiście czymś przyjemnym dla jej córki i syna, ale dba o to, by zawsze stawiać ich dobro na pierwszym miejscu. Co w najbliższych tygodniach z pewnością nie będzie łatwe.
Zobacz też:
Maciej Kurzajewski przyznał się do porażki. Cichopek powinna się obawiać?
Co dalej z dico polo w TVP? Skończyła się kontrola.
Kijów bombardowany. Wszędzie słychać eksplozje.









