Kasia Cichopek i Kurzajewski słono płacą za romans. Oto co dzieje się za kulisami "PnŚ"
Gwiazdy TVP publicznie wspierają Cichopek i Kurzajewskiego w obliczu afery z ich związkiem, który rozpętała była żona dziennikarza. Za kulisami jednak aż wrze. Znamy szczegóły!
Związek Kasi Cichopek i Macieja Kurzajewskiego rozgrzał polskie media do czerwoności. Nic dziwnego - o romansie pary prowadzących "Pytania na śniadanie" spekulowało się za kulisami od miesięcy, a oliwy do ognia dolewały sugestie o zdradzie, którymi z internautami dzielił się... były partner prezenterki Marcin Hakiel.
I kiedy wydawało się już, że cała sprawa odeszła w zapomnienie, do gry wkroczyła Paulina Smaszcz-Kurzajewska, która po serii ostrych komentarzy na Instagramie niejako wymusiła związkowy "coming out" swojego byłego męża i jego aktualnej partnerki.
Od czasu wybuchu tego "skandalu", wielu zachodziło w głowę, co na to wszystko Telewizja Polska, gdzie pracują rozkochane w sobie gwiazdy. W końcu to stacja dbająca o promowanie rodzinnych wartości, gdzie romanse, zdrady i inne szaleństwa nie są mile widziane.
Jak już informowaliśmy wcześniej, TVP zrobiło wszystko, aby wyciszyć kontrowersje i stacja oficjalnie wspiera Cichopek i Kurzajewskiego. Do tego stopnia, że szczęścia w miłości życzyła im nowa szefowa "Pytania na śniadanie", Joanna Kurska, a łączenie wideo na żywo z zakochanymi przebywającymi jeszcze na urlopie w Izraelu podczas programu okazało się hitem oglądalności.
Okazuje się jednak, że za kulisami show wcale nie jest tak różowo. Jak udało się dowiedzieć Pomponikowi, pracownicy "PnŚ" są nie tylko zmęczeni całą tą sytuacją, ale i sfrustrowani... nierównym traktowaniem.
"Na korytarzach TVP aż huczy od plotek i niezadowolenia, szczególnie ze strony innych pracujących tam gwiazd. Zazwyczaj nie panuje tam wyjątkowo przyjazna atmosfera, ale tym razem wszyscy są zgodni - sytuacja z Kaśką i Maćkiem jest po prostu nie fair.
Skąd to niezadowolenie? Impresariat TVP, czyli komórka odpowiadająca za PR i wizerunek gwiazd stacji, zazwyczaj jest mało wyrozumiały wobec poczynań swoich "podopiecznych".
"Ludzie z Impresariatu są przewrażliwieni na punkcie wizerunku wszystkich znanych twarzy i na porządku dziennym są telefony z prośbą o usunięcie nieodpowiedniego zdjęcia na Instagramie czy komentarza, który nie wpisuje się w linię stacji, a nawet karcenie stylizacji podczas publicznych wystąpień. Niektórzy czują presję, aby ukrywać pewne fakty ze swojego codziennego życia w obawie przed naganą i problemami. A tutaj wybucha skandal obyczajowy ze zdradą w tle i nagle wszyscy muszą robić dobrą minę do złej gry i jeszcze publicznie im 'kibicować', bo przyszedł przykaz z góry, że mają grać do jednej bramki" - tłumaczy nasze źródło.
Wygląda na to, że powrót do pracy po pełnym miłości urlopie w Izraelu nie będzie dla Cichopek i Kurzajewskiego łatwy... Rozumiecie niezadowolenie ich współpracowników?
Zobacz też:
Cichopek i Kurzajewski zaliczyli bolesny powrót do Polski
Romans z Cichopek, a teraz taka sensacja
Holoubek i Różczka nie mówili o narodzinach dziecka. Zdjęcia ze spaceru rozczulają