Karolina Plachimowicz, uczestniczka drugiej edycji programu „Projekt Lady” podbiła serca widzów, koleżanek z programu i mentorek. Kiedy tuż przed finałem odsyłały ją do domu, Tatiana Mindewicz-Puacz płakała rzewnymi łzami. Po zakończeniu przygody z programem, Karolina postanowiła kontynuować życie damy, a konkretnie damy do towarzystwa. Zaczęła od serii operacji plastycznych. Zmieniła nos, podbródek, a także powiększyła piersi i pośladki do trudnych do przeoczenia rozmiarów. W międzyczasie straciła prawo do opieki nad córką i uzależniła się od prostytucji. Jak wyznała 2 lata temu w rozmowie z "Faktem":
Wejście do świata prostytucji jest jak bilet w jedną stronę. To jest jak narkotyk. Nie da się samemu o własnych siłach z tego wyjść.
Trudne chwile Karoliny Plachimowicz
W maju ubiegłego roku Karolina, mieszkająca na stałe w Holandii, zdobyła tytuł Polonijnej Miss Holandii 2021 roku. Głosowało na nią 377 osób, co może nie wydawać się oszałamiającą liczbą, ale wystarczyło do zmiażdżenia konkurencji. W rozmowie z polonijnym serwisem Polandia wyznała, że udało jej się odbudować kontakty z córką. Niestety, po kilku miesiącach znów się wszystko posypało. Pandemia koronawirusa okazała się bardzo surowa dla branży usług towarzystkich, w której pracuje Plachimowicz. Jak wyznała, doszło do tego, że zaczęło jej brakować na życie:
Mieszkasz gdzieś na końcu świata, gdzie perspektywy na prace są marne. Trwasz tam bo masz córkę, masz opiekę naprzemienna. Długi nie pozwalają mi spać spokojnie! Jesteś osobą odpowiedzialną, bo gdyby tak nie było wyjechałabyś do pracy w inne miejsce gdzie są większe perspektywy ale córka jest najważniejsza (…).Strata mieszkania uniemożliwiłaby ci kontakty z Córka i opiekę naprzemienna, a zadłużenie powstało w skutek problemów z depresja ‚ samotnością i braku akceptacji oraz problemy z utrzymaniem pracy.
Skończyło się eksmisją Karoliny z mieszkania w Heerlen i interwencją komornika. Plachimowicz postanowiła zorganizować zbiórkę pieniędzy na siebie i z pozyskanych w ten sposób pieniędzy udało jej się pospłacać część długów. I w końcu los się do niej uśmiechnął. W swoich wpisach na Instagramie Karolina wyznaje, że „wychodzi na prostą”. Jak wyjaśniła:
Karta się odmieniła, nie muszę się z tego tłumaczyć.
Karolina Plachimowicz wychodzi na prostą
Jak się okazało, w życiu Plachimowicz pojawił się zamożny adorator, który obsypuje ją prezentami. Jak zapewnia Karolina, ich znajomość można uznać za stały związek, choć nie pozbawiony zawirowań:
Kocham od 11 miesięcy, ale to bardzo trudny związek. Spotkanie dwóch koziorożców jest jak spotkanie dwóch wulkanów. Docieramy się i staramy akceptować swoje wady i zalety. Poznajemy siebie dopiero tak naprawdę.
Dobrze jej się ułożyło?
Zobacz też:
Rodowicz rozgoryczona. Przyznała się do tego po finale "The Voice Senior"
Agnieszka Włodarczyk rozmyśla o macierzyństwie. Żałuje jednej rzeczy...
Nowe raporty Ministerstwa Zdrowia. Ile osób zakaziło się ponownie?




***








