Dziennikarka słynąca z ciętego języka w jednym ze swoich felietonów porównała Małgorzatę Rozenek (36 l.) do Dody, czyli byłej dziewczyny jej aktualnego ukochanego.
Karolinę do tych dywagacji natchnęły zdjęcia Rozenek z napompowanymi ustami, zapewne zaraz po zabiegu(?).
Tekst ten nie przypadł do gustu Małgosi, która nie zastanawiając się długo, chwyciła za telefon i zadzwoniła do Korwin.
"Była bardzo zdenerwowana, mówiła nieskładnie, w stanie wyraźnego wzburzenia, w pewnym momencie rzuciła, że nie będzie ścigała się ze mną na dyplomy" - powiedziała "Grazii" Karolina.
Prowadząca "Magiel towarzyski" dodała również, że na szczęście zdążyła włączyć funkcję głośnego mówienia w telefonie, dzięki czemu ma świadka, który słyszał groźby Małgorzaty.
Najzabawniejsze w tej całej sytuacji jest to, że "perfekcyjna" dzwoniła do Karoliny z urlopu, który spędzała z Radkiem i synkami na Dominikanie.
Wygląda więc na to, że nawet tak daleko od kraju nie jest w stanie obejść się bez codziennej dawki informacji o sobie zamieszczanych na portalach plotkarskich!
Czy to już narcyzm?
