Karol Strasburger żali się na niską emeryturę! A deklaruje, że płacił wysokie składki!
Karol Strasburger (73 l.) niedawno został ojcem, dlatego nic dziwnego, że próbuje zabezpieczyć przyszłość swojej rodziny. Na ZUS nie ma jednak co liczyć...
W 2019 roku Karol i jego ukochana Małgorzata zostali rodzicami. W mediach oczywiście zrobiła się spora afera, bo wielu uznało, że zostanie ojcem w wieku 71 lat jest mało rozważne.
Strasburger nie przejmuje się jednak plotkarzami i cieszy się szczęściem, które go spotkało.
73-latek nie narzeka ostatnio na brak zajęć, więc na razie chyba nie musi się martwić o stan finansów.
Niestety, musi sporą część z tego odkładać na przyszłość, gdyż na świadczenia emerytalne nie ma co liczyć.
Gwiazdor czuje się jednak oszukany, bowiem latami płacił spore składki, więc spodziewał się godnej emerytury. A tu takie rozczarowanie...
"Wielu artystów płaciło te składki, będąc na etatach teatralnych czy różnych innych, ale byli też i tacy bez etatów, którzy sami wpłacali na ZUS około 300-400 złotych miesięcznie. Uważam, że należy poważnie i uczciwie podejść do tematu osób, które nie miały możliwości formalnie odłożyć na emeryturę, choć płacili przecież państwu, ogromne często, podatki od zarobków. Myślę, że powinien powstać jakiś system emerytur/wsparcia cyklicznego dla tej grupy" - powiedział w rozmowie z Plotkiem.
Karol Strasburger odniósł się także do sytuacji osób, które całe życie płaciły niskie składki. Takich słów mało kto się po nim spodziewał...
Gwiazdor mówi wprost, że czułby się jak "frajer", gdyby wiedział, że płacący od niego mniej koledzy dostają teraz podobną emeryturę...
"Trudno mi się wypowiadać na temat osób, które nie opłacały składek całe życie. W końcu był zawsze jakiś przepis nakazujący te składki płacić. Teraz, z tego co wiem, część jest dobrowolna. Jednak wydaje mi się, że jeżeli ktoś nie płacił nigdy, a druga osoba zadbała o tę kwestię, płacąc całe życie, często oddając ostatnie pieniądze z pensji, to te prawa nie powinny być równe. (...) Skoro ja płaciłem i mam bardzo niską emeryturę, to czułbym się bardzo niekomfortowo, gdyby ci, którzy nigdy tego nie zrobili, mieli taką samą albo wyższą kwotę wypłaty z ZUS. Czułbym się wręcz frajerem, który ileś tysięcy przez całe swoje życie do ZUS-u odprowadził, a okazuje się, że to w ogóle nie miałoby żadnego znaczenia, bo inni, nie płacąc, mają to samo" - zaznacza Karol.
Gwiazdor ujawnił także coś szokującego. Twierdzi, że jego koledzy sympatyzujący z władzą otrzymują o wiele wyższe świadczenia, choć składek nie płacili...
"Słyszy się też nawet ostatnio w naszym środowisku o przypadkach artystów, którzy w ramach tzw. kontaktów, jawnej sympatii i „uśmiechu” do władzy otrzymali z dnia na dzień bardzo wysoką, jak dla mnie, emeryturę, pomimo że nie płacili niczego i przyznają się do tego otwarcie, iż nie zadbali o tę kwestię odpowiednio wcześniej! Jeśli jest to prawda, a można przecież zweryfikować te formalności, to jestem zażenowany taką postawą zarówno osoby przyjmującej, jak i przyznającej takie świadczenie" - żali się.
***