Reklama
Reklama

Karol Strasburger potwierdził szczęśliwe doniesienia. W końcu się udało

Karol Strasburger to postać, której dziś nikomu przedstawiać nie trzeba. Artysta nie tylko świetnie sprawdza się w roli gospodarza "Familiady", ale ma także na swoim koncie szereg ról w kultowych już produkcjach. To jednak nie wszystkie talenty, którymi może się pochwalić. 78-latek nie ukrywa, że jedną z jego największych miłości jest tenis.

Wieści ws. Strasburgera nadeszły w weekend. Ogromne poruszenie

Karol Strasburger od ponad trzech dekad doskonale sprawdza się w roli gospodarza "Familiady". 78-latek ma jednak dużo bogatszy dorobek zawodowy, swoją karierę zaczynał jako aktor. Przez lata działalności zdążył wykreować wiele niezapomnianych postaci, wystarczy wspomnieć o takich produkcjach, jak "Noce i dnie", "Wielki Szu", "W labiryncie", "Komedii małżeńskiej" czy "Pierwszej miłości".

Aktor i prezenter może się pochwalić jednak jeszcze jednym talentem. Karol Strasburger nigdy nie ukrywał prawdy o swojej wielkiej miłości, czyli tenisie.

Reklama

"To moja pasja od wielu lat. (...) Skupiam się na rywalizacji, bardzo lubię tę nutkę adrenaliny" - mówił w jednej z rozmów z Faktem.

Teraz na instagramowym profilu prezentera ukazała się obszerna relacja z jednego ze sportowych wydarzeń.

"Cóż to był za tydzień i rozpoczęcie weekendu! Cytując hymn naszego corocznego Beskid Cup @spahoteljawor zapraszam na pierwszy z kilku materiałów wspomnieniowych (...)" - ogłosił poruszony Strasburger.

Uradowany Strasburger znienacka ogłosił. Czekał na to wiele lat

Artysta pochwalił się w swoich mediach społecznościowych licznymi zdjęciami i filmikami z kortu. Każdą publikację opatrzył stosownym opisem. Jak się okazuje, nie brakowało trudnych dla niego momentów.

"Beskid Cup 2025 w wersji singlowej, w tym roku, przy takiej konkurencji, nie mógł zakończyć się dla mnie sukcesem. Nie pomógł nawet doping żony i przyjaciół - taka to zdolna persona (...)
 - wyznał, zachęcając przy okazji do obejrzenia skrótu meczu z Łukaszem Pietschem z Kabaretu Hrabi.

Sytuacja jednak dynamicznie się zmieniała i już w kolejnym poście Karol Strasburger przekazał szczęśliwe wieści:

"I tak oto, po wielu latach prób pokonania nieco młodszej konkurencji doszedłem do FINAŁU debla podczas Beskid Cup 2025. Mecz o półfinał zagraliśmy w zmienionej parze z @mariusz_kalamaga przeciwko @anna_guzik_ i @wojtek_t (...). W finale spotkaliśmy się z @wladekgrzywna i @przemyslawzejmo Jak się skończył ten mecz? Być może już wiecie ale jeśli nie to poczekajcie na finałową rolkę z dekoracji" - budował napięcie aktor.

Najnowsza z publikacji gospodarza "Familiady" również pozostawiła fanów w lekkim niedosycie.

"Beskid Cup 2025. Mamy pudło z @mariusz_kalamaga. Drugie miejsce - nie jest źle! Materiał z dekoracji i pięknej, galowej kolacji wieńczącej nasz turniej już niebawem" - zapowiedział.

Czekacie na kolejną relację?

Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz także:

Strasburger potwierdził krążące doniesienia. Prawda wyszła na jaw po latach

Uradowany Strasburger potwierdził doniesienia. Teraz życzy sobie jednego

Potwierdziły się doniesienia w sprawie przeszłości Strasburgera. Nagły zwrot akcji

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Karol Strasburger
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy