Kamil Stoch niedawno świętował 20 lecie debiutu w zawodach Pucharu Świata. Skoki narciarskie przyniosły mu sławę i liczne sukcesy, ale również dzięki swojej wielkiej pasji poznał żonę, Ewę. To właśnie w 2006 roku sportowiec w Planicy spotkał piękną fotografkę i od tego czasu są niemalże nierozłączni.
Ewa jest dla niego wsparciem i Kamil zawsze może na nią liczyć, w szczególności podczas kryzysów i gorszych wyników. Dla 36-latka ważna jest obecność żony podczas konkursów, w szczególności w rodzinnej miejscowości, gdyż to właśnie na Wielkiej Krokwi uwielbia skakać, a emocje temu towarzyszące sięgają zenitu!
Kamil Stoch w końcu wyznał, co się z nim dzieje. Wszystko w nim wrze
Kamil Stoch niedawno zdobył się na bardzo szczere wyznanie i opisał emocje, które towarzyszą mu podczas zawodów. Jak sam podkreślił, najmocniejsze odczucia towarzyszą mu właśnie w Zakopanem.
"To jest miejsce, gdzie się urodziłem, skocznia, na której się wychowałem i zawsze Zakopane będzie najbliższe mojemu sercu" - powiedział w rozmowie z PZN.
W tej samej rozmowie zdradził, że nawet gdy nie czuje zbyt pewnie, jego nastrój pod skocznią się zmienia i zawsze daje z siebie wszystko. Stoch dodał, że tuż przed zawodami wszystko w nim wrze i nie może doczekać się skoków.
"Zawsze, jak podjeżdżam tylko pod skocznię, choćbym nie wiem, w jak kiepskiej dyspozycji był, to wszystko się we mnie zbiera, rozpala się we mnie ogień i nie mogę się doczekać, kiedy siądę na belce i pojadę" - przyznał.
Przeczytajcie również:
Wieści od żony Kamila Stocha nadeszły nagle. Ewa potwierdziła oficjalnie. Nie ma już nadziei
Stoch i żona Ewa byli pełni nadziei, a tu takie wieści. Fatalny weekend to był dopiero początek
Dom Kamila Stocha przypomina pałac! Zobacz, jak mieszka sławny skoczek!
