Swego czasu głośno było o problemach Kamila Grosickiego z hazardem. Sam piłkarz przyznał, że jako 19-latek bywał w kasynie wraz z kolegami. Kusiła go wizja zarobienia szybkich pieniędzy.
„To większa adrenalina, człowiek chciał mieć duże pieniądze, a tam się ich niestety nie wygra. Wręcz przeciwnie - bardzo dużo przegrałem" - opowiadał w "Uwadze".
Być może przez to szczere wyznanie niektórzy byli skłonni uwierzyć, że reprezentant Polski znów ma kłopoty. W mediach pojawiła się informacja, że powodem jego niedawnej nieobecności na jednym z treningów, było to, że noc wcześniej przegrał dwa miliony złotych w kasynie.
Sam piłkarz stanowczo zdementował te doniesienia. "Ktoś chce mi zaszkodzić" - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".
W meczu z Czarnogórą "TurboGrosik" zdobył bramkę, którą zapewne zadedykował żonie. Kilka dni temu zakochani obchodzili bowiem szóstą rocznicę ślubu.
Z tej okazji Kamil opublikował wzruszające wideo z tego najważniejszego dla nich dnia. "Kochanie napisze krótko i od serca... Kocham Cię mocno i pamiętaj nic nas nie rozłączy" - napisał.
Czyżby to było nawiązanie do krzywdzących plotek, którymi "ktoś chciał mu zaszkodzić"?
***Zobacz więcej materiałów
