Kaczorowska dowiedziała się o Bursztynowicz i nie wytrzymała
Decyzja Barbary Bursztnowicz o odejściu z "Klanu" zaskoczyła opinię publiczną. Aktorka występuje w serialu od samego początku, czyli 1997 roku. 71-latka wytłumaczyła swoją decyzję poczuciem stagnacji i tym, że wciąż czuje w sobie wykorzystany potencjał, który chciałaby sprawdzić w innych rolach.
Wieści ws. Bursztynowicz dotarły również do Agnieszki Kaczorowskiej, która od doskonale znana jest widzom "Klanu" z roli Bożenki. Gwiazda została uświadomiona o odejściu Bursztynowicz podczas wywiadu z reporterką Jastrząb Post. Nie kryła zdziwienia.
"Naprawdę? Nic nie wiedziałam. Nikt nas nie informuje o takich rzeczach, a to, co jest w mediach, to ja trochę nie mam czasu teraz śledzić, bo mam tyle rzeczy. Ojej, smutne to bardzo" - oceniła.
Kaczorowska tym samym ujawniła, że nie ma zamiaru odchodzić z "Klanu". Przyznała, że udział w produkcji jej w niczym nie koliduje i jest jedynie dodatkiem do innych obowiązków.
"To było zawsze w moim życiu i chyba zawsze będzie. Oczywiście jest to praca, a stała praca w tym zawodzie to skarb. Natomiast jest to jednak taki dodatek do wszystkich obowiązków i zajętości, które mam. I to mi z niczym nie koliduje. Zaczynam 'Taniec z gwiazdami', mam treningi, które są codziennie, jest ich bardzo dużo i ja jestem w stanie to pogodzić. Mam super relacje z produkcją i tak zawsze było i tak jest teraz, że po prostu się dogadujemy na te terminy i to wszystko da się poukładać" dodała tancerka.
Bursztynowicz ostro wypowiedziała się o "Klanie"
Bursztynowicz tymczasem nie odpuszcza i mimo próśb fanów twardo trzyma się swojej decyzji. Niedawno wybrała się do "Dzień dobry TVN", gdzie wyznała, że sama nie wie, jakie będą dalsze losy jej kariery. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że chce podjąć się ryzyka.
"Zazdroszczę tym aktorom, którzy mogą wybierać, którzy nie są tak zaszufladkowani jak ja, którzy mogą mieć jeszcze mnóstwo propozycji. Nie wiem, co się ze mną stanie. Oczywiście ryzykuję, ale muszę" - mówiła w śniadaniówce.
Gwiazda pozwoliła sobie także na małą uszczypliwość w stronę twórców "Klanu". Zasugerowała, że w scenariuszu nie ma już dużo emocji. Gdyby tak było, rozważałaby zostać.
"Myślę, że jeszcze to by mnie przytrzymało, przynajmniej na jakiś czas. Scenariusz już nie kipi od emocji. (...) Myślę, że bym jeszcze jakąś chwilę została. Choćby ze względu na widzów. To jest niebywałe" - oceniła aktorka.
Zobacz też:
Bursztynowicz zdecydowała za córkę, po czym pozostał ogromny żal. Jak dziś wyglądają ich relacje?
Grała na dwa fronty, bo nie umiała wybrać sobie męża. Los zdecydował za nią
Doniesienia zza zamkniętych drzwi domu Bursztynowicz i jej męża. To nie były plotki
