Reklama
Reklama

Julia z "Królowych życia" w szpitalu: "Kiedy się obudziłam, to się rozpłakałam."

Julia von Stein, znana z udziału w programach "Królowe życia" i "Diabelnie boskie" na antenie TTV, niedawno przeszła operację nosa, która wywołała spore kontrowersje. Celebrytka zdecydowała się na ten krok bez wiedzy swojej ukochanej mamy, a po zabiegu wyszła ze szpitala z pokiereszowaną twarzą, co wzbudziło wiele pytań i spekulacji.

Ostatnio media obiegła informacja o pobycie w szpitalu Julii von Stein, która zaskoczyła wszystkich i przeszła operację nosa. Julia od wczesnej młodości słynęła z zamiłowania do luksusu i niezależności finansowej, co pozwoliło jej zrealizować wiele marzeń. Jednym z nich było poddanie się zabiegowi, który miał pomóc jej pozbyć się kompleksów związanych z wyglądem nosa.

Nos królowej życia do korekcji

W wywiadzie udzielonym "Faktowi", von Stein wyznała, że od zawsze panicznie bała się zabiegu związanym z korekcją nosa. Problem wynikał z faktu, że jej nos został złamany w wyniku nieszczęśliwego wypadku, co przeszkadzało jej nie tylko z powodu kwestii estetycznych. Złamanie utrudniało jej oddychanie. Decyzja o zabiegu była więc koniecznością, aby odzyskać pełną sprawność oddechową.

Reklama

Po przebudzeniu się Julia von Stein opowiadała, że rozpłakała się ze szczęścia, gdy zdała sobie sprawę, że może wreszcie normalnie oddychać. Pomimo że zabieg nie była tani, celebrytka zdawała sobie sprawę z ryzyka związanego z podobnymi w Turcji, które są stosunkowo tanie. Obawiała się poważnych konsekwencji zdrowotnych, które mogą wyniknąć w razie komplikacji, dlatego postanowiła przestrzec innych przed takim rozwiązaniem.

"Kiedy się obudziłam, to się rozpłakałam. Lekarze i pielęgniarki dopytywali, czy coś mnie boli, czy chcę coś przeciwbólowego, a ja po prostu płakałam ze szczęścia, że mogę wreszcie normalnie oddychać" - opowiada Julia. 

Królowa życia: "To nie jest tani zabieg. W Warszawie może kosztować nawet 30 tysięcy złotych"

"Jeżeli ktoś chce, ktoś chce być piękny, to niestety też trzeba ponieść jakieś koszty finansowe. Te operacje w Polsce są bardzo drogie i niech dziewczyny nie przez przestaną w końcu kłamać, że lecą do Turcji, bo tam robią lepiej. Lecą do Turcji, bo tam jest taniej. Nie ja promuję operacji plastycznych, tylko chcę być dla siebie idealna. Patrzeć w lustro i piszczeć na swój widok. Co jest w tym złego? Ja nikogo tym nie ranię" - powiedziała dla "Faktu".

To, co wynika z historii Julii von Stein, to przede wszystkim przypomnienie o tym, że to poważne zabiegi wymagające starannego przygotowania i wyboru odpowiedniego specjalisty. Pomimo chęci poprawy swojego wyglądu, warto zastanowić się nad potencjalnymi konsekwencjami i wybrać bezpieczną opcję, nawet jeśli jest droższa. Zdrowie zawsze powinno być najważniejsze.

Zobacz także:

Dagmara Kaźmierska w zaskakującej roli. Agentka "królowej życia" potwierdza, że to nie plotki!

Tak miesiąc po tragedii wygląda grób syna Sylwii Peretti. Widok mogiły chwyta za serce

Menadżer Sylwii Peretti opowiedział o jej samopoczuciu. Ciężki stan "Królowej życia" to nie plotki

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Królowe życia" | Julia von Stein
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy