Jolanta Kwaśniewska przed laty nie bez powodu uchodziła za ikonę mody. Była pierwsza dama wiedziała dokładnie, jak dobrze wyglądać u boku męża. Zawsze miała odpowiednią kreację, staranny makijaż i perfekcyjnie ułożoną fryzurę. Po latach zdecydowała się zdradzić, jak przygotowała się do tej roli. W końcu bycie pierwszą damą zobowiązuje.
Jolanta Kwaśniewska o byciu pierwszą damą
Jolanta Kwaśniewska zdecydowała się udzielić wywiadu magazynowi "Viva!". Okazuje się, że presja społeczna, gdy została pierwszą damą, zmusiła ją do "odpowiedniego" wyglądu. Większość ubrań i kreacji kupowała sama.
Wszyscy oczekują, że pierwsza dama będzie godnie reprezentowała kraj, prasa ocenia jej ubiór, fryzurę. Ta presja nie jest łatwa. Pewnie nie uwierzycie, ale będąc małżonką prezydenta, sama płaciłam za wszystkie ubrania, sama się czesałam i robiłam makijaż - powiedziała.
Kwaśniewska wiedziała, że pierwsza dama musi odpowiednio wyglądać. Dzięki temu jej kreacje przeszły do historii.
Zdawałam sobie sprawę, że wszystko jest ważne. Jak mam obcięte włosy, czy mam odpowiedni makijaż, jak jestem ubrana. Małe rzeczy, które w moim prywatnym życiu nie miały znaczenia, tu urastały do rangi sprawy wagi państwowej. Kiedy gdzieś przyjeżdżałam, pisano o mnie: "Hillary Clinton Wschodu" i to dookreślenie powodowało, że media nie tylko w Polsce bardziej interesowały się mną, niż mogłoby to wynikać z mojej roli.
Mimo to dopiero teraz, po wielu latach wyznała, że wszystkie kreacje nie były do końca w jej stylu. Ma całkowicie odmienny gust.
Ubierałam się wbrew sobie, ponieważ tak naprawdę te kostiumiki, sukienusie takie, to nie jest to, co kocham, bo ja dobrze się czuję w takiej sportowej elegancji, ja lubię z takim zadziorem się bardziej ubrać i czasem tak się ubieram
Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie: https://www.instagram.com/pomponik.pl/











