Joanna Racewicz postanowiła skomentować akt wandalizmu grobu rodziny Stuhrów na krakowskim Cmentarzu Rakowieckim. Chuligani zniszczyli płyty nagrobne napisami "morderca Polaków" oraz "M. Stuhr agent Putina". Te hasła nawiązują do obecnej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i aktywności Macieja Stuhra, który otwarcie krytykuje decyzje polityków.
Maciej Stuhr pokazał wstrząsające zdjęcia z cmentarza! Wandale zniszczyli grób jego rodziny!
Wiele znanych osób potępiło ten chuligański wybryk. Także Joanna Racewicz postanowiła wyrazić swoje zaniepokojenie. "Symbole falangi w Warszawie, antysemicki spektakl w Kaliszu" - pisze dziennikarka i dodaje, że nie można już milczeć.
Nie znajduję słów... Nie jestem w stanie mocniej zaciskać pięści... Co jeszcze? Jak daleko? Symbole falangi w Warszawie, antysemicki spektakl w Kaliszu, teraz - cmentarz... Ledwie kilka dni... Każde słowo będzie za małe. Każde zdanie niewystarczające. Ogromnie współczuję Rodzinie. Już się nie da milczeć. Uważać, że to odległe sprawy. Że mnie to nie dotyczy. Nie moje miasto. Nie mój cmentarz. Grób innej rodziny. Nie ma słów
Racewicz przywołała w swoim wpisie fragment przemówienia Mariana Turskiego, który w 75. rocznicę wyzwolenia obozu w Auschwitz mówił o 11. przykazaniu.
Jedenaste przykazanie: nie bądź obojętny, bo jeżeli nie, to się nawet nie obejrzycie jak na was, jak na waszych potomków, "jakiś Auschwitz", nagle spadnie z nieba
***
Zobacz też:
Wieniawa JUŻ POZBYŁA SIĘ marki kosmetycznej. Zdziwieni?Miała objawy, nie została skierowana na test. Była zakażona koronawirusem
Syn Krzysztofa Krawczyka o spadku: "Jest upłynniany"
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziesz na naszym INSTAGRAMIE Pomponik.pl








