Małgorzata Leitner opiekowała się modelką od początku jej pracy w agencji modelek. To właśnie ona dbała o wizerunek Joaśki i walczyła o zlecenia dla niej.
Jednak w lipcu agencja ogłosiła zawieszenie współpracy z Krupą, a niedługo potem celebrytka potwierdziła to także w oficjalnym oświadczeniu.
Jak głoszą plotki, Joannie nie podobało się to, że Małgorzata stara się być większą gwiazdą, niż ona sama i nie wywiązywała się ponoć ze swoich obowiązków.
Mogłoby się wydawać, że panie po prostu rozstaną się po cichu, ale okazuje się, że nic z tego. Aśka zdecydowała się na walkę w sądzie, oczywiście powodem są pieniądze.
"Joanna niedawno zaczęła przeglądać stare faktury i się przeraziła. Założyła sprawę w sądzie przeciwko Leitner, bo uznała, że rachunki się nie zgadzają. Chce walczyć nawet o kilkaset tysięcy złotych" - mówi w rozmowie z tabloidem "Fakt" informator gazety.
Sprawę postanowiła skomentować sama Leitner. Stawia sprawę jasno, co może jeszcze bardziej podsycić konflikt pań.
"Pieniądze to jest mi winna Joanna Krupa. Udowodnię to przed sądem. Nie boję się rozprawy" - powiedziała "Faktowi" była menedżerka.
***Zobacz więcej materiałów wideo:
