Słynna "Dżoana" musiała mieć nietęgą minę, gdy dowiedziała się od włodarzy stacji, że tym razem nie poprowadzi finałowej gali.
Dotychczas to właśnie Krupie powierzano to zadanie. W końcu stała się ona niemal znakiem rozpoznawczym tego show.
Jak dowiedział się "Fakt", tym razem gospodynią finału będzie... Kinga Rusin, która ma większe doświadczenie i potrafi czytać z promptera!
"Nie jest tajemnicą, że problemy językowe często sprawiały Krupie problem.
Modelka z trudem czytała to co miała napisane na prompterze.
Tymczasem Kindze prompter jest zbyteczny. Dziennikarka potrafiła w przeszłości prowadzić finały 'Bitwy o dom' z głowy.
Czy tym razem będzie podobnie?
Ma już o tyle łatwiej, że teraz zna uczestników, gdyż była gościem jednego z odcinków, kiedy to uczestnicy musieli zmierzyć się z sesją z końmi" - czytamy w tabloidzie.
Nie oznacza to jednak, że Joanny w programie zabraknie. Będzie musiała się jednak zadowolić jedynie zasiadaniem w fotelu jurorskim...
Dobra decyzja?
Zobacz również:











