Joanna Koroniewska prowadzi swoje social media bardzo świadomie. Aktorka jest dla wielu młodych mam autorytetem, jeśli chodzi o porady rodzicielskie.
Ostatnio gwiazda na Instagramie opublikowała obszerny post na temat karmienia piersią, w którym jasno dała do zrozumienia, że właśnie ten rodzaj pokarmu uważa za zdrowy i najbardziej odpowiedni dla dzieci.
Do długiego opisu dołączyła zdjęcie córek, oczywiście nie pokazując przy tym ich twarzy. Wielu zaczęło zastanawiać się, dlaczego parze zależy na utrzymaniu anonimowości swoich pociech.
Zachowanie Koroniewskiej i Dowbora nie powinno nikogo dziwić, bo wiele sławnych par ukrywa dzieci. Robi tak m.in. Anna i Robetr Lewandowscy czy Marina i Wojtek Szczęśni.
Jednak była gwiazda "M jak Miłość" zdecydowała się wyjaśnić fanom, co skłoniło ją do takiej decyzji.
"Z jednej strony prowadzę Instagram i zależy mi na tym. Robię to sama, żeby to był mój Instagram, czyli pokazywał fragment mojego życia. Z drugiej strony nie mogę udawać, że nie mam dzieci, a głównie 80 procent czasu spędzam z nimi. A z trzeciej strony zależy mi jednak na tym, żeby to one kiedyś w przyszłości wybrały, czy chcą być osobami publicznymi, tak zwanymi, czy nie. Wydaje też mi się, że tak wychowujemy dzieci i to jest słuszna teoria, że moje dziecko, żeby osiągnąć sukces, tudzież być osobą popularną musi czegoś w życiu osiągnąć, a nie być tylko dzieckiem znanego rodzica" - powiedziała aktorka w wywiadzie dla "JastrząbPost".
Trzeba przyznać, że to, co mówi Koroniewska, ma sens. Wydaje nam się, że w przypadku dzieci tej pary, ukrywanie ich twarzy jest w pełni uzasadnione.
Zobacz również:
***Zobacz więcej materiałów wideo:
