Towarzyszyła mu wówczas tajemnicza blondynka. Zapytany o to, kim jest kobieta, spokojnie odparł: - Nie będę się z tego tłumaczył.
Podobno tego wieczoru Joanna Brodzik wyjechała ze spektaklem do Koszalina i nie mogła skorzystać z zaproszenia. Być może tak było. Ale ostatnie doniesienia o kryzysie w ich związku spowodowały, że wszyscy zadają sobie pytanie: czy to koniec tej miłości?
Poznali się w 2002 roku na planie serialu "Kasia i Tomek", w którym zagrali parę. Oficjalnie zaczęli się pokazywać dwa lata później. Od tamtej pory byli nierozłączni. Mimo iż nie zdecydowali się na ślub, ich związek uchodził w środowisku za wzorowy.
W 2008 roku zostali rodzicami 10-letnich dziś bliźniaków: Franciszka i Jana. Zawsze stawiali rodzinę na pierwszym miejscu. Kiedy aktorka wyjeżdżała na plan sagi "Dom nad rozlewiskiem", jej ukochany brał synów, by być blisko partnerki. W ostatniej serii zagrał także on.
Razem brali udział w reklamach, a co najważniejsze, sprawiedliwie dzielili się domowymi i rodzicielskimi obowiązkami. Od jakiegoś jednak czasu trudno było zobaczyć ich razem. Powodem napięć miały być podobno sukcesy zawodowe Joanny.
Nie jest tajemnicą, że ciężar finansowych zobowiązań w głównej mierze od dawna spoczywał na jej barkach. Paweł Wilczak od kilku lat nie miał stałego źródła dochodów. Grał niewiele, a role nie były spełnieniem jego marzeń.
Większość czasu spędzał w domu, zajmując się synami. To dla popularnego aktora mogło być dosyć frustrujące... Dopiero niedawno otrzymał główną rolę w filmie "Pan T". Zagrał w nim legendę powojennej Warszawy, pisarza Leopolda Tyrmanda (†65 l.). Paweł Wilczak znowu nabrał wiatru w żagle.
Czy to możliwe, że sukces zawrócił mu tak w głowie, że zatęsknił za wolnością? Wiele razy podkreślał, że nie ma żony i nadal jest kawalerem. - Myślę, że mentalnie cały czas mam jedną walizkę. Niech tak sobie stoi. Zawsze trzeba być spakowanym - mówił niedawno.
Czyżby więc miłosna historia tych dwojga dobiegła końca?


***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:








