- Od paru tygodni Jarosław, korzystając z faktu, że prognoza pogody jest nagrywana kilkanaście minut przed wiadomościami, które prowadzi Beata, szybko robi co do niego należy i wychodzi, byle tylko nie musiał siedzieć przed kamerą ze swoją byłą kobietą - twierdzi rozmówca tygodnika.
Nie można wykluczyć, że rezygnacja z próby odzyskania partnerki jest wynikiem terapii, której Kret podobno poddaje się co tydzień. Ale być może sam zrozumiał, że tę miłość stracił na zawsze. Potwierdza to fakt - o czym też wiemy - że już przestał wysyłać do niej liściki i prezenty...
- Nie ma odgórnych postanowień dotyczących współpracy Beaty i Jarka - zapewnia "TI" pracownik Nowa TV.


***
Zobacz więcej materiałów:








