Przez ostatnie tygodnie dom Jarosława Kaczyńskiego był oblegany przez fotoreporterów. W sieci aż roi się od zdjęć prezesa sprzed swojej "willi".
Polityk został przyłapany przez paparazzich m.in. z niezawiązanymi sznurówkami w butach oraz w momencie wysiadania z auta z ogromną ilością zakupów dla swoich kotów. Wygląda na to, że Kaczyńska miał już tego dość i postanowił poprosić o ochronę.
Jak podał ostatnio TVN24, dom Jarosława ma pilnować aż czterech policjantów oraz dwóch "tajniaków".
"Zmieniają się trzy razy na dobę, po godzinie 7 rano, po 15 i po 23. W sumie 18 osób jest zaangażowanych na dobę" - informuje stacja TVN24.
Nie od dziś wiadomo, że polityka wzbudza w ludziach skrajne emocje. Niewykluczone, że prezes zaczął dostawać pogróżki, tak jak Łukasz Szumowski, któremu również została przydzielona ochrona.
Myślicie, że Kaczyński ma się czego obawiać?
***Zobacz więcej materiałów wideo:
