W serwisie Niezależna pojawił się niedawno wywiad z Piotrem Zeltem, w którym ten rozmawiał z Przemysławem Obłuskim na temat powiązań sztuki z polityką. Aktor twierdził, że pomimo różnic w poglądach politycznych, nie ma konfliktów między aktorami na tym polu, o ile nie wyrażają oni opinii antysemickich czy rasistowskich. Redaktor postanowił wypomnieć Zeltowi sytuację, gdy podobno ten postawił producentowi spektaklu ultimatum, grożąc, że jeśli "pewien aktor" zagra w spektaklu "Goło i Wesoło", to on i jeden z kolegów nie wezmą udziału w tym przedstawieniu.
Zelt zaprzeczył temu twierdzeniu i wytłumaczył sytuację.
„Nie, nie powiedziałem temu aktorowi, że taka rzecz miała miejsce. U podstaw tej sytuacji nie były różnice polityczne czy różnice poglądów. Ja byłem po prostu przez tę osobę kilkukrotnie prowokowany w bardzo – dla mnie – nieprzyjemny sposób, bo od czasu do czasu widywaliśmy się przy różnych okazjach. (…) Powiedziałem producentowi, że nie zagram i poprosiłem, żeby ktoś mnie zastąpił i ten spektakl się odbył beze mnie. Tak że to raczej ja byłem gotów się wycofać. Nie wypowiadałem się w imieniu któregokolwiek z kolegów w tej sprawie, to zwyczajnie nieprawda.”
Inaczej całą sytuację zapamiętał Jarosław Jakimowicz, który okazał się być "tą osobą". Aktor i prezenter TVP postanowił na Instagramie opowiedzieć własną wesje wydarzeń. Zeltowi, z którym niegdyś łączyła go przyjaźń, zarzucił kłamstwo.
Ci, którzy mnie znają wiedzą, że jestem sentymentalny i chciałem tę sytuację zapomnieć. Piotr Zelt udzielił wywiadu. Nie podał mojego nazwiska (staje się to tradycją tych, którym brakuje odwagi cywilnej, a pomawiają, ale nie ma wątpliwości ,że chodzi o mnie). Piotr był moim przyjacielem, z którym przez blisko 20 lat przeżyłem sytuacje , że eh...... piękny czas ...... rock&roll w czystej postaci, piękne chwile. Nigdy nie powiedziałem o nim złego słowa i byłem zawsze lojalny. Nawet, jak nasze relacje trochę wygasły był ważnym gościem na moim ślubie. Wymieniam go jako bliską osobę w swojej biografii 2019 rok. Nigdy nie chciałem tego wyciągać i opowiadać o czym powiedział mi producent przedstawienia w którym razem z Piotrem graliśmy. W grudniu 2019 po dłuższej przerwie wznawiamy trasę ze spektaklem „Goło i wesoło”. To moja praca i ja z tego żyję. Na tydzień przed terminem przedstawienia w Częstochowie dostałem informację, że Piotr Zelt dał producentowi ultimatum - albo ja albo on. Ja mam tzw. dublure postaci i nie chcąc robić problemów producentowi, rezygnowałem z możliwości zarobku pieniędzy i wycofałem się. Już NIGDY WIĘCEJ nie zagrałem w tej sztuce i już NIGDY nie zadzwonił do mnie nikt z żadnym terminem. Łatwo zweryfikować kto kłamie. Takie są fakty. Na pytanie moje o argumenty Piotra, których użył w rozmowie z producentem sztuki usłyszałem : NO WIESZ ON NIE ZGADZA SIE Z TWOIM KONSERWATYWNYMI POGLĄDAMI, WIESZ JAK NA CIEBIE REAGUJE ŚRODOWISKO. Ja byłem już wtedy stałym komentatorem w programie „Jedziemy” emitowanym na TVP info, a nie tak jak kłamie on w swoim wywiadzie.
Jak myślicie, kto mówi prawdę?


