Jarosław Jakimowicz jest jednym z celebryckich ulubieńców TVP, dzięki czemu ma świetną platformę do głoszenia swoich często mocno kontrowersyjnych poglądów. To żadna przesada. Jakimowicz może w zasadzie bez przeszkód powiedzieć nawet największą bzdurę, a i tak swoje miejsce na antenie utrzyma.
Gwiazdor odpłaca się TVP wiernością, a także krytyką społeczności LGBT i swoich dawnych kolegów z branży. Zawsze jest też gotów wyskoczyć z jakimś stwierdzeniem, które jest na rękę rządzącym. Najnowszy przykład "mądrości" Jakomiwicza dostaliśmy w trakcie programu publicystycznego "W kontrze". W jego trakcie omawiano problem wysokich cen za energię, które spędzają sen z powiek wielu Polakom przed świętami Bożego Narodzenia.
Jarosław Jakimowicz nie boi się zimy, bo... i tak nie grzeje w domu
Pupil TVP stwierdził z prostotą, że odkąd mieszka w swoim apartamencie (czyli już od 16 lat), nigdy go nie ogrzewał na zimę. Dlaczego? Otóż Jarosław Jakimowicz po prostu lubi, jak mu jest zimno. A pomimo chłodu odstraszającego nawet ochroniarzy jakoś wciąż żyje:
Żyję? Żyję! A dzisiaj mówimy o tym, że trzeba by o stopień mniej zredukować... może dwa. "Olaboga, już zamarzniemy!" - krzyczą. Ludzie, na litość boską
Sprawa jest więc krótka i jasna. Nie macie powodów narzekać na wzrost inflacji, wysokie ceny ogrzewania, czy problemy z dostępnością węgla na opał. Wszystkie te problemy bledną, gdy zmierzy się z nimi prawdziwy mężczyzna, taki jak Jarosław Jakimowicz. Komuś podobnemu nie straszny mróz czy gorąc, nie imają się go fale i trzęsienia ziemi. To istny heros, jakiego Polsce zazdroszczą wszystkie kraje zgniłego Zachodu. I oby ta myśl ogrzewała was w szczególnie chłodne zimowe poranki.
Zobacz też:
Jarosław Jakimowicz ruszył na obronę Jana Pawła II.
Jej synek zmarł, gdy miał tylko roczek. Teraz apeluje do narzekających matek.
Uważaj, bo może spełnić się twoja przepowiednia. Dwa dni szczególnie groźne.










