Reklama
Reklama

Jarosław Bieniuk i Krystyna Przybylska zakopią wojenny topór? Mało kto wiedział, co działo się w ich rodzinie!

Jarosław Bieniuk (42 l.) po śmierci Ani Przybylskiej niemal całkowicie zerwał kontakty z teściową. Pani Krystyna Przybylska miała do niego o to ogromny żal, bo przez to miała utrudniony kontakt z ukochanymi wnukami. Jak donosi "Na Żywo", w ich rodzinie doszło jednak niedawno do przełomu. Niestety, musiało dojść do dramatu, by były piłkarz zrozumiał, że to nie może tak dłużej wyglądać...

Jarosław Bieniuk po śmierci ukochanej Ani musiał szybko wziąć na siebie wszystkie obowiązki związane z wychowaniem dzieci. 

Były piłkarz nie został z tym wszystkim sam, bowiem swą pomoc zadeklarowały babcie. 

W pewnym momencie jednak jego kontakty z teściową mocno się pogorszyły. W ostatnich latach pani Krystyna Przybylska miała mocno utrudniony kontakt z wnukami.

Doszło nawet do tego, że osiemnaste urodziny Oliwii zorganizowano dwukrotnie. Raz spędziła je z tatą i przyjaciółmi, a potem z babcią, ciocią i kuzynem ze strony zmarłej mamy.

Ania zapewne nie tego by sobie życzyła, bowiem rodzina zawsze była dla niej najważniejsza i zależało jej na tym, by wszyscy trzymali się razem.

"Tymczasem Jarek odizolował się od jej mamy i siostry, dzieci pomagała mu wychowywać jego rodzicielka. Potem Oliwia w swoim pierwszym wywiadzie powiedziała, że najbardziej po śmierci mamy pomogła jej babcia... Lidzia, ani słowem nie wspominając o pani Krystynie" - mówi "Na Żywo" znajoma rodziny.

"Przecież była wtedy niepełnoletnia i ktoś zatem musiał ten materiał autoryzować" - dodaje kobieta. 

Reklama

Pani Krystyna nie skreśliła jednak "zięcia" i wraz z drugą córką robiły wszystko, by naprawić rodzinne relacje. W pewnym momencie uznały, że nie będą się wtrącać, by nie denerwować bardziej Jarka. 

"Zniosły ten trudny czas, tak samo, jak aferę z narkotykami w tle, narodziny nieślubnego dziecka piłkarza, rozstanie z jego matką Martyną Gliwińską, a potem romans z modelką Zuzanną Pactwą, który trwa do dzisiaj" - czytamy w tygodniku.

Teraz wszystko w rękach Bieniuka

Sytuacja diametralnie się zmieniła, gdy doszło do dramatu. COVID-19 zabrał ukochanego męża pani Krystyny, a potem sama musiała zmierzyć się z chorobą. 

"Ona ledwie przeżyła atak wirusa i do dziś walczy o zdrowie. O tym, że w jej relacjach z Jarkiem coś zmieniło się na plus, świadczyć mogła niedawna komunia Jasia. Po uroczystości obie rodziny spotkały się przy jednym stole" - informuje "Na Żywo". 

Jest spora szansa na to, że między nimi zapanuje na nowo zgoda jeszcze z jednego powodu. Mama i siostra Ani wraz z Jarosławem rozpoczynają współpracę z TVP nad filmem o życiu aktorki. 

Wszyscy chcą, aby dokument pokazał całą prawdę o Ani, a niepotrzebne waśnie sprawiłyby, że tabloidy mogłyby zwęszyć jakąś niepotrzebną sensację, która mogłaby tylko zaszkodzić produkcji i pamięci o Ani.

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jarosław Bieniuk | Anna Przybylska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy