Reklama
Reklama

Janusz Palikot wciąż nie odpuszcza Gessler. Zarzuca jej coś okropnego

O znajomości Janusza Palikota (59 l.) i Magdy Gessler (70 l.) do niedawna mało kto wiedział. Jeszcze mniej osób zdawało sobie sprawę, że była ona ponoć bliska i zażyła. Jednak jak dała do zrozumienia Magda Gessler we wpisie na Facebooku, nawet ją samą trudno uznać za wtajemniczoną. Restauratorka wyraźnie sugeruje, że jej przyjaźń z Palikotem istnieje głównie w jego wyobraźni, a tymczasem on ujawnia czyn, którego rzekomo gwiazda TVN dopuściła się na lotnisku.

O tym, że Janusz Palikot i Magda Gessler w ogóle się znają, Polska dowiedziała się zaledwie 2 tygodnie temu, gdy Palikot zamieścił na osobliwy filmik sprzed dwóch lat

Widać i słychać na nim gwiazdę „Kuchennych rewolucji” , jak zachwala grubymi słowami zawierający procenty napój produkowany przez Palikota. Gessler zareagowała ponoć dość nerwowo. Jak poinformowała osoba z jej otoczenia w rozmowie z Pudelkiem:

Reklama

„On wyciągnął prywatne nagranie i opublikował je w sieci, by kosztem Magdy wypromować swoją książkę”. 

Janusz Palikot napisał książkę o show biznesie

Nieco później Palikot opublikował kolejny filmik na temat Gessler. Na nagraniu przekonywał, że Magda nie ma problemu z procentami, jednak w sposób sugerujący wyciągnięcie zupełnie przeciwnego wniosku. 

W tym tygodniu media obiegły fragmenty książki autorstwa Janusza Palikota "Kulisy biznes-show, czyli jak wydałem 220 mln". Dziwnym zbiegiem okoliczności wypłynęły, przynajmniej na razie, wspomnienia dotyczące wyłącznie Magdy

W swojej książce Palikot opisuje między innymi ich wspólną wycieczkę do Madrytu

Janusz Palikot i Magda Gessler: co robili w Madrycie?

Sama Gessler nigdy nie ukrywała, że doskonale zna stolicę Hiszpanii. Mieszkała tam przez kilka lat, za czasów swojego pierwszego małżeństwa. 

W latach 80. prowadziła w tym mieście firmę cateringową, więc gdy Palikot w swojej książce wspomina, że Gessler zabrała go w Madrycie na targ, brzmi to całkiem prawdopodobnie:

„Chciała zrobić zakupy na święta, był 22 grudnia. (…) Po kupieniu pięciu czy sześciu kartonów różnych gatunków, różnych produktów, których w części nigdy wcześniej zresztą nie jadłem, poczułem się zaniepokojony. Niepokoiło mnie przede wszystkim to, jak my to ze sobą zabierzemy? Próbowałem uświadomić Magdzie, że mamy sporą ilość walizek, kilka kartonów z winem, teraz jeszcze dodajemy pięć czy sześć pudeł owoców morza. Byłem pewny, że nikt nas nie przyjmie do samolotu z taką ilością rzeczy”. 

Obrzydliwy zarzut Palikota. Gessler nie mogła milczeć

Jak twierdzi Palikot, w celu przewiezienia wszystkich sprawunków, gwiazda uciekła się do podstępu, który stawia ją w zdecydowanie złym świetle, nic więc dziwnego, że po tej informacji Gessler opublikowała dementi na Facebooku:

„Mnie wystawił na początek, jako przynętę, byście Państwo zapłacili mu za tę „książkę”. Chciałabym oświadczyć, że informacje przekazywane na mój temat przez Pana Palikota, mają taką wiarygodność, jaką wiarygodność ma dzisiaj on sam jako biznesem, czy pracodawca. Bezprecedensowy atak na mnie ma na celu wyłącznie nakręcenie sprzedaży „książki” Pana Palikota, który – co nie jest tajemnicą – ma bardzo duże problemy finansowe. Uwierzyło mu lub powierzyło swoje pieniądze, zbyt wiele osób".

Czyli, jak można wnioskować, pięknej przyjaźni raczej już z tego nie będzie…

Zobacz też:

Gessler straci pracę w TVN po ostatniej aferze? Zabrała głos ws. "Kuchennych rewolucji”

Janusz Palikot w strasznych tarapatach finansowych. Zadłużenie jest dla niego priorytetem

Tyle kosztują pączki od Magdy Gessler. Przeszła samą siebie? „Ceny nowojorskie”

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Magda Gessler | Janusz Palikot
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy