Minęło 16 lat odkąd Jacek Poniedziałek, jako jedenz pierwszych celebrytów w Polsce, dokonał coming outu. Zdarzyło się to właściwie przypadkiem. Po prostu w rozmowie z „Faktem” nieoczekiwanie stwierdził:
Mam już 40 lat. Nie będę się wygłupiał i bredził coś o idealnej kobiecie, której wciąż szukam. Jestem gejem i tyle.
Nikt się tego nie spodziewał. Być może nawet sam Jacek. Jak potem wyznał, poczuł się zaskoczony własną odwagą. I właśnie kiedy w panice rozważał ewentualne konsekwencje swojego coming outu, rozdzwoniły się telefony. Wszyscy chcieli pogratulować mu szczerości. Półtorej dekady później, w marcu 2021 roku aktor wydał książkę, z której łamie kolejne tabu. W swojej autobiografii „(Nie)Dziennik” otwarcie przyznaje się do nadużywania alkoholu i innych substancji odurzających. W kraju, gdzie bez alkoholu nie może obejść się żadna impreza i nawet zaawansowani w chorobie alkoholicy wytrwale zaprzeczają, by mieli z tym jakikolwiek problem, takie wyznanie z pewnością budzi kontrowersje.
Zwłaszcza, że Poniedziałek nie tylko przyznaje się do wyniszczających nałogów. Również prowokuje innych, przy przyjrzeli się swojemu życiu. Jak tłumaczy w wywiadzie dla „Newsweeka”, panuje w tym zakresie zbyt daleko idąca wyrozumiałość:
Nasz prezydent kilkanaście lat temu w czasie oficjalnej wizyty na grobach ofiar stalinizmu ledwo stał na nogach. Później okazało się, że bolał go goleń i miał chorobę filipińską (śmiech). W Polsce pije się na masową skalę. Epopeje alkoholowe są jednym z najczęstszych tematów rozmów, wszyscy zaśmiewają się po pachy. A gdy ktoś postanowi z tym skończyć, mówi się, że się stoczył! Nie uważasz, że coś tu jest nie tak?
Jacek Poniedziałek przyznaje się do alkoholizmu
Jak szacuje Światowa Organizacja Zdrowia, spożycie alkoholu w Polsce jest wyższe niż średnia europejska. Problem nadużywania alkoholu dotyczy ponad 2,5 mln Polaków. W rodzinach z problemem alkoholowym żyje 3-4 mln osób, w tym 1,5-2 mln dzieci.
Jak tłumaczy Poniedziałek z doświadczenia swojego i bliskich, mechanizm zaprzeczenia jest w przypadku alkoholików wyjątkowo silny:
Przy uzależnieniach żyją w tobie jakby dwie osoby. Jedna, która zdaje sobie sprawę z powagi problemu, i druga, która to wypiera. Mój brat umarł na marskość wątroby w wieku 60 lat. Jeszcze kilka tygodni przed tym, jak trafił na oddział paliatywny, bo nie było już dla niego ratunku, uparcie twierdził, że nie jest alkoholikiem. Tak silnie działa wyparcie. Pijesz, żeby zaszaleć, oderwać się od codzienności. A przede wszystkim uwolnić się od tej myślowej udręki, że nie jesteś doskonały, że niewystarczająco dobrze robisz to, co robisz, że nie możesz osiągnąć takiego poziomu w zawodzie jak twoi koledzy i tak dalej. I po kilkudniowych imprezach następują momenty czystości, uprawiania sportu, dbania o siebie, jedzenia zdrowych rzeczy, snu. Mija tydzień bez alkoholu, a ty myślisz, że już jesteś czyściutki. I święcie w to wierzysz. I szybko znowu sobie pozwalasz na szaleństwo.
Jak wyznaje aktor, nawet kiedy sam doszedł do wniosku, że potrzebuje specjalistycznej pomocy, znalazły się osoby, które próbował wybić mu to z głowy:
Dzwoniłem do znajomych, pytałem, co robiłem, a oni mówili, że nie zalegałem pijany gdzieś w kącie, tylko przez wiele godzin bawiłem się, szalałem i byłem jeszcze przy tym, ich zdaniem, rozkoszny! Elokwentny, kompetentny, empatyczny i miły. Nawet jak szedłem na odwyk, to wielu znajomych mówiło mi: „Chyba przesadzasz”. A kiedy już zacząłem tę naprawdę gruntowną terapię, zrozumiałem, że to o niej powinienem napisać. Dać świadectwo tego doświadczenia, bo ono jest graniczne, szczególne i niepowtarzalne. Ja nie sączyłem białego wina, które tak bardzo lubię, tylko duszkiem wypijałem pierwsze dwa, trzy kieliszki, żeby się błyskawicznie znieczulić. Potem odchorowywałem te szaleństwa przez ładnych parę dni. A teraz w ogóle nie myślę o piciu.
Poniedziałka, jak sam przyznaje, czeka jeszcze mnóstwo pracy. Jednak za moment przełomowy uznał chwilę olśnienia, że chwile wywołanej alkoholem beztroski są zbyt kosztowne dla jego organizmu:
Tęskniłbym, ale nie za cenę takiej destrukcji. Nie mam poczucia, że mi czegoś brakuje. I mało tego, lubię siebie i swoje towarzystwo, a to jest w moim życiu coś nowego.



Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie***








