Reklama
Reklama
Tylko u nas

​Jacek Jelonek wyjaśnia sens związków jednopłciowych. „Podstawowe rzeczy”

Jacek Jelonek (35 l.) i Michał Danilczuk podbili serca jury swoim jive’m wykonanym w pierwszym odcinku 13. Edycji „Tańca z gwiazdami” do przeboju z filmu „Blues Brothers”. Otrzymali najwyższą tego wieczoru punktację. Tyle samo zdobyła tylko ukraińska gwiazda Jamala.

Jacek Jelonek rok temu w pierwszej polskiej edycji „Prince Charming” znalazł miłość. On i Oliwier Kubiak zdążyli już razem zamieszkać i zaadoptować psa. Jelonek nie miał jednak okazji zostać domatorem, bo znów upomniał się o niego show biznes. 

Jako pierwszy uczestnik „Tańca z gwiazdami” dostał propozycję wystąpienia w programie z mężczyzną. Do pary sprowadzono mu z Wielkiej Brytanii tancerza Michała Danilczuka, który ma doświadczenie w układaniu choreografii dla par jednopłciowych

Reklama

Chociaż w Polsce występ męskiej pary budzi kontrowersje, to w zagranicznych edycjach nie jest to nic nowego. Jednopłciowe pary pojawiały się już w edycjach: izralskiej,  fińskiej, włoskiej, australijskiej, brytyjskiej i amerykańskiej. W Danii 3 lata temu męska para: aktor  Jakob Fauerby i tancerz Silas Holst wygrali całą edycję, co nikogo właściwie nie zdziwiło, bo byli faworytami od pierwszego odcinka. 

Jacek Jelonek o związkach jednopłciowych

Pierwszy występ Jelonka i Danilczuk, żywiołowy jive zatańczony do przeboju "Everybody Needs Somebody to Love" z filmu „Blues Brothers” porwał jury do tego stopnia, że pokazali noty rzadko spotykane z pierwszych odcinkach edycji. Para zdobyła 37 punktów, tyle samo co ukraińska zwyciężczyni 61. Konkursu Eurowizji, Jamala. Nikt tego wieczoru nie otrzymał więcej. 

Za to po występie pod adresem Jelonka i Danilczuka posypały się trudne pytania. Pomponik był zainteresowany, czy, zdaniem uczestników małżeństwa jednopłciowe mają sens. Danilczuk postanowił zastosować porównanie:

"To tak samo, jakby powiedzieć, czy dwóch mężczyzn razem tańczących, czy jest w tym sens. Jak udowodniliśmy,  jest, więc bądźmy bardziej otwarci". 

Jak zauważył Jelonek, legalizacja związków jednopłciowych w ogromnym stopniu ułatwi życie parom, zresztą nie tylko nieheteronormatywnym, bo podobne kłody są rzucane pod nogi heteroseksualnym parom nieformalnym:

"Skoro normalne małżeństwa mają sens, to dlaczego jednopłciowe miałyby nie mieć sensu? To że równe prawa, to wiadomo, ale tu dochodzi inny czynnik, właśnie taki, a propos właśnie szpitala, spadku, dziedziczenia, tego, czy możecie razem wziąć kredyt, jak to będzie rozliczane, no takie podstawowe, wydaje mi się, rzeczy. Związki nieformalne też mają takie problemy. Ale sens mają i tego się trzymajmy". 

Obecnie w 19 spośród państw Europy możliwe jest zawarcie małżeństwa jednopłciowego. Kolejnych 21 ma prawnie uregulowany status związków partnerskich, które można rejestrować bez względu na płeć partnerów. Jak zapewnia Jelonek, jego udział w „Tańcu z gwiazdami” nie jest żadną krucjatą na rzecz zmiany polskiego prawa:

"My przede wszystkim chcemy się dobrze bawić, od początku powtarzamy, że tu nie chodzi tylko i wyłącznie o zwycięstwo. A nam przy okazji udało się zaprzyjaźnić i mamy z tego fun, lubimy ze sobą spędzać czas". 

Zobacz też:

Jacek Jelonek i Michael Danilczuk zagięli Kurskiego? Wytknęli mu brak wiedzy

Andrzej Piaseczny w TzG: "czy gej musi z facetem? Nie musi, ale fajnie, żeby mógł"

Joanna Przetakiewicz z synem na wakacjach. Fani zachwyceni

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Jelonek | "Taniec z gwiazdami"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy